DEATHSPRINT 66 nie przypomina żadnej gry wyścigowej, w którą graliśmy wcześniej, ponieważ sprawi, że zginiesz raz za razem. Można by pomyśleć, że to zniechęci gracza, ponieważ będzie wściekły i zrezygnuje z gry jeszcze przed ukończeniem mapy, ale w rozmowie z reżyserem gry, Andrew Willansem na targach Gamescom, zagłębiliśmy się w intencje stojące za tym projektem.
"Mamy nadzieję, że ludzie będą świętować te zabójstwa" – powiedział Willans, mówiąc o systemie rozczłonkowywania i o tym, jak gracze mogą powalać się nawzajem na przedwczesną śmierć. "Więc kiedy słyszysz, powiedzmy, zawrót głowy na linii mety lub jeśli widzisz, że ktoś przebiega obok ciebie i przekracza linię mety, eksplodujemy cię konfetti i krwią, a to zawsze jest wspaniałe widowisko. To brutalny spektakl, ale bardzo z przymrużeniem oka. Świetnie się przy tym bawimy."
"Ale za tym mamy szczegółowy system nagród, który nagradza chwałę, a także zabójstwa i punkty, dzięki czemu można się pochwalić na różne sposoby, tak że chodzi o pozycję, popularność, a także świętowanie śmierci" – kontynuował.
DEATHSPRINT 66 ma również inne sposoby na rozśmieszanie gracza, zamiast wywoływania u niego wściekłości, na przykład poprzez dawanie ci kostiumu manekina do testów zderzeniowych, gdy często giniesz. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o grze, zapoznaj się z pełnym wywiadem poniżej:
DEATHSPRINT 66 jest już dostępny.