Dispatch Przegląd w połowie sezonu
Historia superbohatera z gwiazdorską obsadą od AdHoc Studio jest już dostępna, ale czy może przenieść formułę Telltale do współczesnych oczekiwań?
Kiedy Telltale naprawdę ugruntowało swoją pozycję dzięki takim tytułom jak The Walking Dead i The Wolf Among Us, od razu zafascynowała nas idea bycia mistrzami naszych własnych historii. Decydowanie o losach postaci, całego otaczającego ich świata, za pomocą prostych kliknięć i QTE. W miarę upływu czasu kurtyna odsłaniała się coraz bardziej i stawało się coraz bardziej jasne, że decyzje, które naprawdę miały znaczenie w grach, były nieliczne.
Trudno winić za to Telltale. Niezwykle trudno jest ustrukturyzować narrację, w której każdy wybór, bez względu na to, jak duży, kształtuje każdy aspekt postaci, wątku i całej historii. Pracowałbyś nad taką grą przez lata, a jednak ten wybór, ta własność staje się teraz niemal oczekiwana przez fanów. Rozpieszczaliśmy się grami takimi jak Baldur's Gate III i Kingdom Come: Deliverance II, w których nie tylko rozgrywka jest niesamowicie aktywna i satysfakcjonująca, ale fabuła sprawia wrażenie, jakby mogła się zmieniać w zależności od twoich decyzji, bez względu na to, jak małe mogą się wydawać.
Jest to nieco rozwlekły sposób na stwierdzenie, że byłem zarówno podekscytowany, jak i zaniepokojony Dispatch AdHoc Studio. Animacja, narracja oparta na wyborach i znakomita obsada głosowa nawiązują do Telltale z przeszłości, ale zastanawiałem się, jak AdHoc zamierza się dostosować, aby nie wsadzić stóp w stare błoto.
Historia zemsty, romansu i odkupienia Roberta Robertsona rozpoczyna się od pełnej QTE zabawy akcji, zanim zostaniesz wrzucony w główny tryb historii. Bez swojego kombinezonu bezsilny Robert musi pracować na co dzień, "wysyłając" zespół superzłoczyńców, którzy stali się superbohaterami, aby zapłacić za odrestaurowanie swojego ukochanego mecha.
Zamiast typowej, opartej na łamigłówkach rozgrywki typu "wskaż i kliknij" od Telltale, Dispatch stawia cię przy biurku i pozwala ci zarządzać swoimi bohaterami. Wysyłaj ich do różnych zadań, wykorzystując ich mocne strony i pomagając im, kiedy tylko możesz, z komputera poprzez minigry hakerskie i dalsze wybory dokonywane w trakcie pracy. Ta rozgrywka nie pozwala ci chodzić po pokoju, zbierając wskazówki podczas rozmowy z postaciami pobocznymi, ale bardzo dobrze zazębia się z narracją. Rozmowy między twoim w większości bezużytecznym zespołem Z dodają dodatkowego smaczku, a wysyłanie szybko staje się uzależniającym procesem. Uderzenie dopaminy w dobrze wykonaną pracę i wybór idealnego bohatera to pośpiech, podczas gdy obserwowanie, jak procent sukcesu maleje do porażki, tylko skłania cię do różnych strategii i lepszego radzenia sobie następnym razem. W Dispatch nie będziesz chodzić i odkrywać zbyt wiele, ponieważ wszystko, co dotyczy rozgrywki, jest ułożone na ekranie lub pokazane za pomocą wyborów dialogowych, ale aspekt symulatora menedżera superbohaterów jest prosty i skuteczny w przyciąganiu cię. Rozgrywka i fabuła przeplatają się w niemal idealnym dopasowaniu, gdy dowiadujesz się więcej o postaciach i świecie dzięki rozmowom w tle podczas swoich zmian.
Czasami jednak AdHoc wkłada zbyt wiele gałek historii do swojej mieszanki Dispatch. Zmiany w Dispatch mogą pójść nie tak nie dlatego, że jako gracz dokonałeś złych wyborów, ale dlatego, że postacie mają chwilę z powodu okoliczności narracyjnych. Jest to naprawdę skuteczne z punktu widzenia fabuły, ponieważ jeśli twoje decyzje podejmowane poza główną pętlą rozgrywki prowadziły do tarć, można by się spodziewać, że zostanie to odzwierciedlone. Jeśli jednak jesteś perfekcjonistą, który nienawidzi widzieć ekranu awarii podczas wysyłania, nie spodoba ci się, gdy twoja wola zostanie odebrana podczas gry. Fabuła ma tutaj pierwszeństwo, nawet jeśli rozgrywka wydaje się intuicyjna i satysfakcjonująca.
Animacja jest jasna i wyraźnie wysokobudżetowa. Obsada jest w większości znakomita, nawet jeśli może się wydawać, że studio po prostu złapało zwykłe głosy współpracownika Critical Role wraz z kilkoma zdolnymi YouTuberami. A jednak to nie pomaga mi pozbyć się pewnego wahania przy podejmowaniu decyzji, czy Dispatch pozbyło się skrępowanego opowiadania historii Telltale. Są tu decyzje, które mają znaczenie, odważne i oznakowane, ale ze względu na to, jak drogie musiały być animacje i aktorstwo głosowe, często zastanawiam się, ile tak naprawdę jest różnych wariacji tej samej historii. Na przykład incydent w Epizodzie 2 ma ten sam wynik bez względu na to, jakie decyzje podejmiesz, a wiele dialogów wydaje się na tyle bezpiecznych, że nie muszą odnosić się do tego, co powiedziałeś lub zrobiłeś, poza ogromnymi, dwuczęściowymi decyzjami, których doświadczasz po drodze. Będę też tęsknił za opcją milczenia, ponieważ Dispatch daje maksymalnie trzy opcje dialogowe, nie pozwalając ci konsekwentnie decydować o tym, czy nie mówić. Prawdopodobnie nie chcesz marnować Aarona Paula na gracza, który nie może zawracać sobie głowy wybieraniem dialogów, ale ta opcja zawsze była miła.
Jestem teraz w połowie Dispatch i nie jestem pewien, czy pod koniec naprawdę będę w stanie powiedzieć, że to moja historia, którą przeżyłem, czy jest to tylko jedna z kilku wersji skądinąd linearnej ścieżki. To powiedziawszy, historia przedstawiona przez AdHoc jest wciągająca i bardzo dobrze napisana. Kilka linijek dialogowych wydaje się nieco uwięzionych w erze złośliwych przekomarzań w stylu Wheadona z 2010 roku, ale poza tymi przewracaniem oczami zauważyłem, że postacie i bity fabularne trzymają mnie w napięciu z odcinka na odcinek i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć więcej. Postacie grane przez Aarona Paula i Jeffreya Wrighta do tej pory intrygowały mnie najbardziej, głównie dlatego, że aktorzy palą prawie wszyscy inni. Można powiedzieć, że Dispatch miał być najpierw serialem telewizyjnym, ponieważ gra jest niesamowicie kinowa. Ponownie, może to sprawić, że zwątpisz, jak dużą kontrolę możesz mieć nad tymi epizodami, ale nadaje to również Dispatch autentyczności. Uczucie, jakbyś grał w coś, co zwykle ma być tylko pasywnym cieszeniem się poprzez oglądanie.
Mógłbym z łatwością spędzić dwadzieścia, czterdzieści, sześćdziesiąt godzin nad tym symulatorem zarządzania superbohaterami.Dispatch Wygląda na to, że da nam ułamek tego czasu w swojej historii, z odcinkami trwającymi około 50-55 minut każdy, ale tak mocne trzymanie się jego historii jest decyzją, za którą AdHoc powinno być chwalone. Dispatch jest odważny, skutecznie stara się ożywić formułę, którą branża prawie zostawiła w tyle, i wysunąć ją na pierwszy plan dzięki wielkim nazwiskom i temu, co przynajmniej wygląda na duży budżet. W przyszłym miesiącu przedstawimy wam pełną ocenę sezonu, ale w tej chwili, pomimo irytujących dialogów i niezachwianego poczucia, że miejscami brakuje nam jakiejś sprawczości graczy, jest to mocny początek prowadzący do, mam nadzieję, bardzo mocnego finiszu.









