Evil Dead Burn będzie kolejnym filmem z mrożącej krew w żyłach sagi grozy Sama Raimiego

O tym, że trwają prace nad kolejną odsłoną serii Evil Dead wiadomo już od jakiegoś czasu, a teraz otrzymał on równieżoficjalny tytuł - Evil Dead Burn. Reżyser Sébastien Vaniček, znany z filmu "Szkodnik", kieruje projektem i już wcześniej wyrażał chęć stworzenia (jak sam to określa) "bolesnego" filmu, który jest odczuwalny aż do kości.

Powiedziałem studiu, że chcę zrobić paskudny film, film, który boli, z którego wychodzi się doświadczonym. Włożę do środka cały horror, jaki mam, to będzie oczyszczające, a jeśli nie zrujnowałem swojej kariery i będę mógł dalej robić filmy, które za nią stoją, przejdę do czegoś innego niż horror!

Producent Sam Raimi, twórca oryginalnej serii Martwe zło, dał Vaničkowi pełną swobodę twórczą, zachęcając go do stworzenia filmu po swojemu. Kusząca myśl, szczególnie dla tych z nas, którzy pamiętają falę francuskiego ekstremalnego horroru, która nadeszła w 2000 roku.

Evil Dead Burn wyznacza nową erę dla kultowej serii horrorów, z unikalną wizją Vanička obiecującą intensywne i przerażające doświadczenie, fani mogą spodziewać się filmu, który zarówno oddaje cześć korzeniom serii, jak i wprowadza nowe, jeżące włosy na głowie elementy. Premiera Evil Dead Burn zaplanowana jest na 2026 rok.

Jak Ci się podoba, nie możesz się doczekać Evil Dead Burn ?