LIVE
HQ
logo hd live | Harold Halibut
See in hd icon

Chat

X
      😁 😂 😃 😄 😅 😆 😇 😈 😉 😊 😋 😌 😍 😏 😐 😑 😒 😓 😔 😕 😖 😗 😘 😙 😚 😛 😜 😝 😞 😟 😠 😡 😢 😣 😤 😥 😦 😧 😨 😩 😪 😫 😬 😭 😮 😯 😰 😱 😲 😳 😴 😵 😶 😷 😸 😹 😺 😻 😼 😽 😾 😿 🙀 🙁 🙂 🙃 🙄
      Polski
      Gamereactor
      recenzje
      Far Cry: New Dawn

      Far Cry: New Dawn

      Czas pięknej apokalipsy.

      HQ
      Far Cry: New Dawn

      Kocham poboczne odłamy serii, do dziś miło wspominam Blood Dragon i Primal, które w moim prywatnym rankingu pomysłowością i frajdą z rozgrywki przewyższają wszystkie główne części cyklu. Ucieszyłem się zatem z zapowiedzi New Dawn, które miało być nie tylko kolejną, tym razem apokaliptyczną odskocznią od głównego nurtu, ale równolegle prawdziwym zakończeniem Far Cry 5.

      Pomimo osobnej fabuły akcja New Dawn rozgrywa się w dobrze znanym z „piątki" Hope County, więc znajomość tej odsłony jest jak najbardziej wskazana. Co prawda krajobraz siłą rzeczy za sprawą nuklearnych wybuchów mocno się zmienił, jednak wielbiciele Far Cry 5 na każdym kroku rozpoznawać będą znajome lokacje czy też postacie. Mówi się, że diabeł tkwi w szczegółach i faktycznie coś jest na rzeczy. Nowi gracze nie będą w stanie wyłapać wielu niuansów świata New Dawn. Nie poczują frajdy z odkrywania znanego sobie świata na nowo i w końcu nie będą aż tak cieszyć się poznając dalsze losy znajomych postaci.

      Far Cry: New Dawn
      Na początku możemy zdecydować o płci bohatera.
      To jest reklama:
      Far Cry: New Dawn
      Wstaje nowy świt.

      Trzeba przyznać, że piętno Far Cry 5 odczuwa się tu niemal na każdym kroku. Bo choć, jak to zwykle w przypadku serii bywa, twórcy uraczyli nas zupełnie nowym konfliktem, za którym stoi ciekawy szaleniec - w tym przypadku w zasadzie dwie szalone bliźniaczki, Mickey i Lou - tak główna intryga tym razem pozostała ukryta znacznie głębiej. Antagonistki w gruncie rzeczy pozostają wielokrotnie w cieniu prawdziwego zagrożenia, z którym przyjdzie nam się zmierzyć. Zresztą, brnąc coraz dalej w fabule nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że obu paniom przydałoby się trochę więcej czasu antenowego. Pojawiają się stosunkowo rzadko i o ile ich występy potrafią zmrozić krew w żyłach, o tyle trudno do końca zrozumieć prawdziwe intencje, które nimi kierują. Nie można też pozbyć się uczucia, że wątek bliźniaczek został poprowadzony nieco za szybko i finalnie urwany, na domiar złego w momencie, gdy naprawdę zaczynało być ciekawie. Całe szczęście drugi z głównych wątków, który prowadzi do prawdziwego finału „piątki", został napisany na tyle sprawnie, że z nawiązką wynagradza nasze drobne rozczarowanie.

      Nie potrafię jednak zrozumieć, dlaczego od pewnego czasu twórcy pozbawili protagonisty głosu. Nie kupuje mnie tłumaczenie, że dzięki takiemu zabiegowi jesteśmy w stanie bardziej zżyć się z bohaterem. Przynajmniej ja tak nie mam i uważam, że czyni to z niego niemą marionetkę, z którą trudno się identyfikować. Nieco pomaga w tej kwestii niewielki kreator postaci, w którym możemy zadecydować o jej płci, wyglądzie oraz ubraniu. Te dwa aspekty możemy na bieżąco edytować w jednej z zakładek i o ile z samym wyglądem za dużo nie zawalczycie, o tyle ubrań jest w grze masa. Nowe komplety zdobywamy po przejściu niektórych misji i odbiciu placówek bandytów. Istnieje również możliwość kupienia poszczególnych części ubioru za specjalną walutę, której niewielką sumę można odnaleźć również w grze.

      Far Cry: New Dawn
      Dzięki zdobywanym zasobom rośniemy w siłę.
      To jest reklama:
      Far Cry: New Dawn
      I rozbudowujemy swoją niewielką osadę.

      Wprowadzenie mikropłatności w tak niewielki tytuł (gra jest znacznie mniejsza od głównych odsłon) jest dla mnie kompletnie chybionym i niezrozumiałym krokiem. Aż do finału nie czułem ani razu potrzeby kupowania czegoś za dodatkową gotówkę, a gdy już dwukrotnie zdecydowałem się to zrobić, okazało się, że waluty mam aż nadto. Jak to zwykle w Far Cry bywa, wystarczy wykonywać poboczne aktywności.

      Niestety, te nie grzeszą oryginalnością. Po New Dawn nie oczekiwałem żadnego przełomu, ale zastanawiam się, jak długo jeszcze przyjdzie nam odbijać posterunki w różnej formie. Ciekawe natomiast okazuje się poszukiwanie rozsianych na mapie skarbców. Każdy z nich przygotowany jest w taki sposób, by za każdym razem stanowić nowe wyzwanie dla gracza. Czasem jest to niewielka łamigłówka do rozwiązania, innym razem szukanie odpowiedniej ścieżki. Istotne, że aktywności te nie nużą i nie jest ich aż tak wiele, czego już nie można powiedzieć o przeszukiwaniu lokacji w celu znalezienia materiałów rzemieślniczych. Gdyby nie specjalna zdolność jednego z naszych towarzyszy, Timbera, byłby to najbardziej irytujący element gry. Chociaż nie, czekajcie. Nawet z pomocą naszego czworonoga to nadal jest najbardziej irytujący element gry. Generyczność gatunkowa produkcji pod tym względem aż
      boli.

      Far Cry: New Dawn
      Timber to nie tylko towarzysz w boju.
      Far Cry: New Dawn
      Tylko w New Dawn ujrzycie różowego, atomowego grzyba.

      Summa summarum świat New Dawn jest jednak przyjemny i poza misjami daje sporo frajdy. Może i nie odkryto tu Ameryki, ale kupiła mnie wizja różowej apokalipsy Ubisoftu. Z przyjemnością rozbudowywałem swoją osadę, rekrutowałem spluwy do wynajęcia czy też w wolnej chwili odkrywałem uroki fauny i flory apokaliptycznego Hope County. Jest to bowiem apokalipsa niezwykle urokliwa, można by rzec - na swój sposób piękna, która stanowi przeciwwagę dla surowych i szarych, znanych z innych gier światów po katastrofie.

      Niezwykle cieszy również fakt, że można przemierzać go w towarzystwie i to zarówno drugiego gracza - wyprawy z partnerem nadają im zupełnie innego wymiaru - jak i fabularnego najemnika, którego możemy wybierać spośród ośmiu ciekawych postaci. Każda ze spluw do wynajęcia dysponuje swoim własnym zakresem zdolności i nadaje się do kompletnie innego stylu gry. Wszyscy też rosną w siłę po zabiciu określonej liczby wrogów, zatem mocno naciągając można powiedzieć, że mamy tu namiastkę prostego erpega. W tej sferze kolejny raz najlepiej odnajdą się weterani piątej odsłony serii, bowiem wiele znajomych twarzy powraca, choć nie wszystkie w tej samej roli. Miło było wiele z nich zobaczyć ponownie.

      Far Cry: New Dawn
      Możecie wybierać spośród ośmiu ciekawych najemników.
      Far Cry: New Dawn
      Bliźniaczki nie straszą jak poprzedni antagoniści.

      Nowy Świt jednak nie tylko piękną oprawą stoi, a uwierzcie mi - często od niektórych plenerów wzroku oderwać nie można. To również piękna komplikacja przeróżnych gatunków muzycznych, które zostały rewelacyjnie dopasowane do apokaliptycznego świata gry. Ścieżka dźwiękowa daje radę zarówno pod względem utworów instrumentalnych, jak i licencjonowanych kawałków, które rozbrzmiewają niemal w każdym radiu w Hope County. Za dobór piosenek Ubisoft ma u mnie piątkę z plusem, choć z drugiej strony nie spodziewałem się po ich grach pod tym względem rozczarowania.

      Standardowo, coby nie było za... różowo, nowa odsłona serii przynosi ze sobą kolejny raz te same problemy. Przy dużych akcjach animacja potrafi chrupnąć, w wielu miejscach zauważalne jest również doczytywanie tekstur, a i zasięg rysowania obiektów mógłby być znacznie większy. New Dawn to niesamowicie szybka gra, w której często nie będziecie nawet o tych problemach pamiętać. Zwrócicie na nie uwagę jedynie w chwilach swobodnej eksploracji. Przyczepiłbym się również do inteligencji kompanów, która nie poprawiła się kompletnie od piątej odsłony. Towarzysze potrafią wielokrotnie umierać w bezmyślny sposób, a i wybór ich działania pozostawia wiele do życzenia. Głupotę nieco rekompensują ich zdolności specjalne, ale nadal chciałoby się, aby działali w sposób bardziej rozważny. Cóż, przynajmniej ich towarzystwo cieszy, a z czasem nauczycie się korzystać z usług każdego najemnika. Nawet uwielbianego przez tłumy Hurka, który jest chyba mistrzem w zabijaniu samego siebie, ale przecież nie za inteligencję go lubimy.

      Far Cry: New Dawn
      Po ciężkiej misji...
      Far Cry: New Dawn
      ...warto wyskoczyć na ryby!

      New Dawn niekoniecznie jest nowym świtem serii. Jednak to nadal dobry i solidny Far Cry. Nieco mniejszy, bardziej kolorowy i zwariowany, ale utrzymujący standardy serii. Fani piątej części poczują się jak we własnym, nieco zdewastowanym domu, i w jednej chwili chwycą klimat postapokaliptycznego Hope County. Na pozostałych graczy czeka kilkanaście godzin dobrej zabawy. Ale nie czarujmy się, kto inny, jak nie fani serii tak naprawdę sięgną po grę? New Dawn to ciekawy „skok w bok", ale należy go traktować również jako zamknięcie piątej odsłony cyklu. Jest to nowa, świeża wizja apokalipsy, która boryka się z kilkoma starymi problemami. Prawdopodobnie warto zastanowić się nad ulepszeniem znanej formuły, ale, do licha, kupuję wizję zaserwowaną przez Ubisoft. Nawet jeśli przesadzony róż nie pasuje mi kolorystycznie do butów.

      07 Gamereactor Polska
      7 / 10
      +
      Piękna wizja apokalipsy, prawdziwe zakończenie Far Cry 5, wciągająca historia, poszukiwanie skarbów, misje poboczne oraz wyprawy, rozbudowywanie bazy, dobór utworów muzycznych.
      -
      Powtarzalne do bólu aktywności, średnio nakreślone bliźniaczki, niemy protagonista, inteligencja przeciwników.
      overall score
      to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

      Powiązane teksty



      Wczytywanie następnej zawartości