Polski
Gamereactor
recenzje
God's Trigger

God's Trigger

Miasto skażone grzechem.

HQ
God's Trigger

Skórzany płaszcz, ciemne okulary; soczyste onelinery rzucane znad naładowanego gnata w ręku. Anioł na wymuszonej emeryturze i demon stojący po stronie ludzi. Co jak co, ale grze studia One More Level nie można odmówić stylu - lekka, dynamiczna, w rytmie amerykańskiego rocka i amerykańskiej rozwałki.

God's Trigger klasyfikuje się jako top-down shooter, wyglądem najbliższy Hotline Miami: ot, nasza postać porusza się między pomieszczeniami eliminując wrogów i nie dając się trafić ani razu. A przynajmniej na pierwszy rzut oka. Tytuł czerpie bowiem także z innych gier, między innymi Superhot - tu liczy się nie tylko refleks i celność, ale i pomysłowość i wyczucie czasu. Co więcej, jest to gra zaprojektowana zarówno dla jednego gracza, jak i dla trybu coop.

Nasza parka w gorącym stylu będzie szukać drogi poprzez pełne przeciwników poziomy, próbując powstrzymać jeźdźców apokalipsy przed robieniem co im się żywnie podoba. Poza wspólnym wrogiem Harry'ego i Judy nie łączy nic (jeśli nie liczyć stylu, oczywiście). Każde z nich dysponuje inną bronią i innymi umiejętnościami związanymi z ich pochodzeniem.

To jest reklama:
God's Trigger
God's Trigger

Co ciekawe, mimo słowa „Trigger" w tytule, podstawową bronią obu postaci jest zawsze broń biała - obce jednak nie parzy i nic nie powstrzymuje gracza przed podniesieniem i używaniem jakiejkolwiek broni, którą znajdzie - czy to ze skrzyni, czy zwłok przeciwnika. Taka broń służy na kilka strzałów - zależnie od tego, jak dobrze była naładowana - i możemy zmienić ją w każdej chwili, jeśli akurat pod nasze nogi potoczy się coś ciekawszego. Nic w tej grze nie jest statyczne, także umiejętności postaci; z każdym kolejnym poziomem gracz zdobywa nowe zdolności, może do woli dostrajać ich zasięg lub czas trwania, czy dobierać znajdowane na mapach atuty. Także przeciwnicy zmieniają się z poziomu na poziom: stale wprowadzając nowe pomysły gra nie traci świeżości ani na chwilę.

Fabuła przypomina film akcji z początku dwutysięcznego roku - mianowicie jest tylko dodatkiem do stylówy. Historia popycha naszych bohaterów do przodu przez kolejne poziomy; jest jej akurat tyle, by wytłumaczyć obecność i cel postaci w danej lokacji. Jest przedstawiona w krótkich, acz wystarczających scenkach, które nie odbierają ani trochę tempa naszemu krwawemu westernowi.

To jest reklama:

To na tempo właśnie gra kładzie wyjątkowy nacisk. Nagradza za efektowne eliminowanie wrogów w jak najkrótszym czasie, lecz nie polega przy tym na bezmyślnym strzelaniu jak popadnie. A to dlatego, że nic tak nie liczy się w God's Trigger, jak wyczucie czasu. Odpowiednia chwila, w której gracz wpadnie do pomieszczenia, dzieli przyjemną sieczkę od bycia rozsmarowanym na ścianie.

God's Trigger
God's Trigger

Podczas krótkiego tutorialu God's Trigger sprawnie przedstawia graczowi umiejętności i mechanikę postaci, upewniając się, że ten opanował w pełni sterowanie, po czym od razu wrzuca go w wir akcji. I lepiej, żeby faktycznie je opanował - od tej pory gra puszcza rączkę i wymaga zdolności posługiwania się wszystkim, co gracz ma do dyspozycji. God's Trigger wymaga refleksu, wymaga taktyki. Tu trzeba myśleć szybko - i działać jeszcze szybciej. Źle wycelowany strzał, źle obliczony unik, a ekran po raz setny wyświetli „game over".

Gra nie wybacza błędów. Co czyni to bardziej istotnym jest fakt, że - wbrew popularnym ostatnio wymaganiom - produkcja ma tylko jeden poziom trudności. Na szczęście punkty autozapisu są gęsto porozsiewane po lokacjach i zawalenie jednej sekwencji nie cofa szczególnie daleko - ma jednak wpływ na ocenę i ciągłość akcji.

Mapy są zaprojektowane w taki sposób, by wykorzystać umiejętności i Harry'ego, i Judy. Mimo iż gracz może do woli przełączać się między bohaterami, najwięcej frajdy daje, rzecz jasna, tryb coop. Wówczas kara za błędy dodaje do współpracy nutę rywalizacji, a coś, co w każdej innej sytuacji przerwałoby płynność rozgrywki, tylko dodaje do niej emocji.

God's Trigger
God's Trigger

Pod względem oprawy God's Trigger nie można niczego zarzucić. Ładne i pełne detali (a więc: możliwych do zniszczenia elementów) poziomy, żywe, choć niezbyt pastelowe kolory. Postacie być może wydają się uproszczone, ale w grze tak dynamicznej bardziej realistyczne modele są kompletnie niepotrzebnie. W One More Level doskonale wiedzieli, w co celują pod względem stylu, i osiągnęli to w stu procentach; wszystko zgrabnie podbijając lekką muzyką z pogranicza kina akcji dwudziestego i dwudziestego pierwszego wieku.

To właśnie ta lekkość sprawia, że zamiast być frustrującą, God's Trigger niebywale relaksuje. Choć krótka, jest warta swojej ceny. Zmywa ze sceny polskiego przemysłu growego skazę po Hatred, przywracając dobre imię top-down shooterom i udowadniając, że nie zawsze trzeba innowacji - czasami sam styl potrafi nadać grze kierunek.

07 Gamereactor Polska
7 / 10
+
Dobrze wykonana; tempo; styl.
-
Nieco niewygodne sterowanie.
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości