Studio Koba olśniła świat gier w 2021 roku swoim wspaniałym Narita Boy, ale przegapiłem tę gorączkę premiery i odkryłem ją w bardziej intymny sposób jakiś czas później. I myślę, że to była dla mnie wielka przysługa. Narita Boy to bardzo szczególny tytuł, nie tylko ze względu na estetykę pixel artu czy nieustanne hołdy dla popkultury lat 80., ale nawet ze względu na jego ekspozycję tak, jakby był to tytuł zręcznościowy: jest to dzieło z duszą i w czasach, gdy dusza jest coraz rzadsza, a algorytm zysku rady dyrektorów ma pierwszeństwo, To właśnie te klejnoty napędzają postęp tego medium. To nie pierwszy raz, kiedy słyszysz, jak to mówię.
Mimo całej swojej dobroci, prawdą jest, że Narita Boy było trudne do kontynuacji w tym samym duchu, ponieważ jego historia zbliża się do (satysfakcjonującego) zakończenia, a sequel straciłby już ten element zaskoczenia i odkrycia, który teraz cenimy. Ale Digital Kingdom mógł się dalej rozwijać, potrzebował tylko zupełnie innej bohaterki: Haneda Girl.
Chichi Wakada jest zwykłą nastolatką z bardzo szczególnym dziwactwem: jest najlepszą na świecie zawodniczką w Haneda Girl, a z tym życiorysem profesor Nakamura (tak, ten sam twórca Digital Realm, w którym musieliśmy przywrócić wspomnienia Narita Boy ) daje jej misję pokonania hakernautów, którzy zagrażają istnieniu Data Empire. Chichi zabiera swój miecz świetlny Ken-chan i taktycznego mecha bojowego M.O.T.H.E.R. i wyrusza na przygodę. I to wszystko. To jest fabuła. Haneda Girl ogranicza ambicje narracyjne, które jego "kuzyn" Narita Boy wydestylował, aby skupić się na rozgrywce. I to jest najlepsze, co Studio Koba mógł zrobić.
Jeden ekran, ciąg winiet, które łączą się w ogólny obraz, a cała fabuła jest dobrze wyjaśniona. Gdy Haneda Girl zostawi ekran tytułowy za sobą, od tego momentu wszystko staje się szaloną platformówką akcji, w której wojowniczka i jej robot bojowy przemierzają poziomy, eliminując wrogów i próbując znaleźć wszystkie sekrety w jak najkrótszym czasie. Haczyk polega na tym, że Haneda Girl sprawia wrażenie podwójnego dzieła, w którym dwoje bohaterów funkcjonuje jako jedna całość. Hane-chan jest zwinna, szybka i może wspiąć się na każdą prostą powierzchnię, ale zostanie wyeliminowana jednym ciosem przez wrogów (a do tego są bardzo dobrymi strzelcami). Z drugiej strony M.O.T.H.E.R. jest ciężki, wytrzymały i może miażdżyć wrogów, rozjeżdżając ich z karabinów maszynowych dalekiego zasięgu (na początek, ponieważ arsenał rozszerza się później), ale jego mobilność jest zmniejszona.
Jak zatem pokonać środowisko i jego wyzwania? Otóż obaj bohaterowie przełączają się sterowaniem poprzez naciśnięcie jednego przycisku, co oznacza, że nawet w trakcie skoku z Hane mogą wylądować w M.O.T.H.E.R., a następnie wystrzelić tym samym przyciskiem przełącznika, co da wyobrażenie o wszechstronności i różnorodności ruchów i sytuacji, które mogą wystąpić. Dodatkowo wszystkie trajektorie, zarówno skoki, Dash, strzały, jak i naładowane ataki (Superdash) muszą być oznaczone podwójną dźwignią, w przypadku korzystania z kontrolera (opcja, z której skorzystałem). Za pomocą strzałek i WASD możliwe jest również... Wymaga to jednak takiego poziomu kontroli i precyzji, na jaki moja cierpliwość już mi nie pozwala.
Synergia między tymi dwoma postaciami jest tym, co odróżnia je od innych dzieł, które, co przyznają twórcy Studio Koba, zainspirowały tytuł: Jeśli podobały Ci się gry takie jak Katana Zero, Broforce lub Hotline Miami, znajdziesz tutaj tytuł więcej niż godny wejścia do najwyższego panteonu gatunku. Postęp między poziomami odbywa się najpierw dzięki różnorodności wrogów oraz naszej własnej zdolności skakania i precyzyjnym trajektoriom, ale potem zostaną dodane nowe bronie, takie jak wyrzutnia rakiet, aby zmierzyć się z każdym z 45 głównych poziomów i około 30 dodatkowych poziomów, które są odblokowywane za pomocą płyt CD-ROM, które zbieramy przez etapy, Albo poprzez osiąganie wysokich wyników, które dają nam rangę złotą lub wyższą. I w tym tkwi haczyk. Przy różnym stopniu umiejętności możesz przejść przez 15 głównych poziomów gry w mniej niż dziesięć godzin, ale opanowanie gry i odblokowanie wielu jej dodatkowych poziomów (które są równie fajne, co piekielnie trudne) zajmie znacznie, znacznie dłużej. Nie chodzi tylko o hołd dla retro lat 80. czy uczucie przebywania przed starym ekranem arkadowym z lampą próżniową. Dusza Haneda Girl leży gdzieś pomiędzy czystą arkadą a platformówką akcji.
Uwielbiam system najwyższych wyników na końcu każdego poziomu i przez cały okres recenzowania myślałem tylko o tym, że kiedy zachęcam znajomych i kolegów do gry, będą mi przekazywać zrzuty ekranu ze swoimi tabelami liderów, aby zobaczyć, kto osiągnął najwyższą rangę. Myślę, że ten system mógłby dobrze działać jako tablica wyników z Steam znajomymi. I nadal nie rozmawialiśmy o tym, co jest moim drugim dużym plusem dla Haneda Girl: ścieżki dźwiękowej. Pamiętam, jak skończyłem pierwszą sesję gry po dwóch godzinach i złapałem oddech, a muzyka Salvinsky'ego wciąż dudniła mi w głowie. Rytmy są bardziej dynamiczne i zapadają w pamięć, nawet jako element tła, ale jeśli byłeś zafascynowany jego synthwave'em w Narita Boy, zakochasz się w Haneda Girl.
Zachwyca mnie to prostsze, a zarazem bardziej skoncentrowane i precyzyjne podejście, które jest Haneda Girl w dorobku Studio Koba. Gra, która całkowicie mnie pochłonęła i w którą wciąż gram ponownie, poprawiając swoje wyniki i odkrywając te ukryte poziomy, które wciąż są nieosiągalne. Mam tylko nadzieję, że japoński rząd zostanie wkrótce zachęcony do otwarcia trzeciego lotniska w Tokio, aby dowiedzieć się, jaki tytuł będzie miała następna gra Studio Koba i aby zobaczyć, jak wspaniałym ćwiczeniem projektowym nas zachwyci.