W najnowszym odcinku Daredevil: Born Again Jon Bernthal powrócił jako Frank Castle (The Punisher ). Jak wiecie, nie widzieliśmy przebłysku brutalnego walki z przestępczością od 2019 roku, kiedy drugi i ostatni sezon The Punisher został wyemitowany na Netflix. Przez jakiś czas wyglądało nawet na to, że będzie to ostatni raz, kiedy zobaczymy portret Bernthala, do czego przyznał się niedawno w rozmowie z Entertainment Weekly. Stało się tak, ponieważ nie podobała mu się wizja Marvel dotycząca przyszłości postaci.
"Ostatecznie tego nie widziałem. Nie widziałem wersji Franka, a to, czego od niego chcieli, nie miało dla mnie sensu i pomyślałem, że nie spodoba się fanom i nie będzie spójne. Nie było to coś, co naprawdę mnie interesowało. Musieliśmy więc odejść".
Dzięki temu, że Dario Scardapane został nowym showrunnerem serialu po strajku w Hollywood, Bernthal po raz kolejny zdołał uzgodnić, w jaki sposób będą kontynuować historię Punisher. Innymi słowy, prawdopodobnie nie zobaczylibyśmy ponownie aktora w tej roli, gdyby Scardapane nie wskoczył do serialu.
"Naprawdę wciągnęli mnie w rozmowę. Naprawdę sprecyzowaliśmy, gdzie Frank jest psychicznie, gdzie Frank jest fizycznie".