Polski
Gamereactor
recenzje
Overland

Overland

Z psem poprzez zniszczoną Amerykę.

HQ
Overland

Nie polubiliśmy się z Overland. Chociaż takie stwierdzenie już na początku może sugerować grę słabą, w istocie odnajdą się w niej wszystkie osoby szukające dużego wyzwania, oraz fanatycy turówek, którzy planują każdy, nawet najmniejszy swój ruch.

Szach i mat

Uwielbiam gry turowe, dlatego przywykłem do większego pola manewru i większych możliwości taktycznych. Niestety, Overland pod tym aspektem mocno kuleje. Cała rozgrywka przypomina bardziej stąpanie po niebezpiecznej szachownicy, na której każdy ruch i decyzja doprowadzić mogą do zbicia naszych pionków - w tym przypadku śmierci bohaterów. Biorąc pod uwagę, że tych nie mamy za wiele i zwykle kierujemy zaledwie kilkoma ocalałymi, rozgrywka potrafi skończyć się, zanim na poważnie zdoła rozkręcić. Poza zmutowanymi stworami zabić może nas dosłownie wszystko. Twórcy wręcz nachalnie stawiają nam na drodze przeszkody nie do przebycia i zwykle robią to w ostatnich etapach danego regionu.

Overland
To jest reklama:
Overland

Choć otrzymujemy możliwość obrony, to otwarty konflikt nigdy nie popłaca. Po zabiciu jednego stwora od razu pojawia się następny i to najczęściej w nieprzychylnym miejscu. Przeciwnicy reagują głównie na hałas, jednak myli się ten, kto uważa, że można wykorzystywać tę przewagę na własną korzyść. Gra, przynajmniej na początku, kompletnie nie została przygotowana pod elementy skradankowe i szybko okazuje się, że większa jej część sprowadza się wyłącznie do pochwycenia kanistra z benzyną, dobiegnięcia do samochodu i odjechaniu w siną dal. Pomimo zapowiedzi i obietnic tytuł nijak ma się do survivala.

Nie jesteśmy też w stanie przyzwyczaić się do generowanych losowo ocalałych, gdyż ci nawet z opisu nie posiadają własnej przeszłości i głębi. Co ciekawe, gra sama w sobie pozwala przemierzać zniszczoną Amerykę samotnie, ale nawet wówczas nasz bohater mówi o sobie w liczbie mnogiej, rozmawia sam ze sobą w obozie, co wydaje się czasami zwyczajnym błędem. Trudno zresztą określić to rozmową czy nawet monologiem, bo wszystko sprowadza się do góra dwóch zdań, z których ostatnim jest zapytanie: „Gdzie teraz podążamy?". Overland nawet nie próbuje być odrobinę oryginalnym i odkrywczym tworem, a wręcz cofa się względem konkurencyjnych produkcji.

To jest reklama:
Overland
Overland

Wszyscy zginiemy...

Wielki potencjał Overland został w całości zmarnowany i choć cieszyłem się na samą myśl o zagraniu w tę grę, już po kilkunastu minutach zacząłem odczuwać zmęczenie, znudzenie, frustrację, a miejscami zażenowanie. Całości nie ratuje nastrojowa, wektorowa grafika i przyjemna, budująca niezłą atmosferę muzyka. Gra oferuje po prostu zbyt mało, by się nią zwyczajnie cieszyć, by chcieć ją na nowo odrywać i w końcu... by do niej powracać. Wyśrubowany poziom trudności nie satysfakcjonuje, gdyż najczęściej mamy wrażenie, że produkcja jest niesprawiedliwa. W chwili, gdy niemal wszystkie elementy świata stanowią zagrożenie, czujemy, że nasza przeprawa nie ma najmniejszego sensu, bo przecież i tak prędzej czy później w jakiś sposób umrzemy.

O ile umieranie w podobnych tytułach niesie ze sobą jakąś naukę lub chociaż ma sens i pozwala nam odkryć coś zupełnie nowego, w Overland po prostu brniemy ponownie od nowa. Czując się niczym w dziwacznym „Dniu świstaka", z którego za Chiny ludowe nie jesteśmy się w stanie wyrwać. Nie polubiliśmy się z Overland. Chociaż takie stwierdzenie już na począ... Ech, here we go again.

05 Gamereactor Polska
5 / 10
+
Ładna oprawa audiowizualna; możliwość podróżowania z psem; ciekawy koncept...
-
...który niestety nie został kompletnie wykorzystany; zmarnowany potencjał; bezbarwne postacie; nudna i frustrująca rozgrywka, która najczęściej sprowadza się do podniesienia kanistra z benzyną.
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości