AKTUALIZACJA: Po viralowym klipie, w którym Pep Guardiola śmieje się, mówiąc, że chciał zrobić sobie krzywdę po wczorajszym meczu piłki nożnej, kiedy pojawił się z zadrapaniami na głowie, hiszpański trener wydał oświadczenie, w którym przeprasza za to, co wydawało się "lekceważeniem bardzo poważnego problemu samookaleczenia".
"Zostałem zaskoczony pytaniem pod koniec konferencji prasowej wczoraj wieczorem na temat zadrapania, które pojawiło się na mojej twarzy i wyjaśniłem, że przypadkowo spowodował to ostry paznokieć. Moja odpowiedź w żaden sposób nie miała na celu zbagatelizowania bardzo poważnego problemu, jakim jest samookaleczenie".
"Wiem, że wiele osób codziennie zmaga się z problemami ze zdrowiem psychicznym i chciałbym wykorzystać ten moment, aby podkreślić jeden ze sposobów, w jaki ludzie mogą szukać pomocy, dzwoniąc na gorącą linię Samarytan pod numer 116 123 lub wysyłając e-mail na [email protected]"
Wydawało się, że Manchester City w końcu stanął na nogi, odnosząc solidne zwycięstwo 3:0 z holenderskim Feyenoordem, w tym dwa gole Erlinga Haalanda, najszybszego zawodnika, który osiągnął 40 bramek w Lidze Mistrzów.
Jednak już po piętnastu minutach Feyenoord wyrównał stan meczu, który zakończył się wynikiem 3-3, po bramkach Anisa Hadj-Moussy, Santiago Giméneza i Dávida Hancko. Według Opta jest to pierwszy raz, kiedy drużyna z trzybramkową przewagą w 75. minucie nie wygrywa meczu w Champions League (chociaż, technicznie rzecz biorąc, pierwszy gol dla Feyenoordu padł w 74. minucie).
- Mecz był dobry przy stanie 3:0, graliśmy dobrze, ale potem straciliśmy dużo bramek, ponieważ nie byliśmy stabilni - powiedział trener Manchesteru City Pep Guardiola. Przegraliśmy ostatnio wiele meczów, jesteśmy słabi i oczywiście potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, ten mecz byłby dobry dla naszej pewności siebie.
Pierwsze dwa gole były spowodowane błędami, głównie Josko Gvardiola po nieudanym podaniu do bramkarza Edersona przy pierwszym golu. Chorwacki zawodnik był również winny dwóm z czterech bramek, które City zdobyło w meczu z Tottenhamem w ostatni weekend.
Guardiola stanął jednak w obronie 22-letniego zawodnika. "Jest taki młody, że się nauczy. Był najlepszym zawodnikiem na boisku. Bardzo bym się mylił, gdybym wskazał na niego palcem. Jest fantastycznym graczem, fantastycznym dzieciakiem. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebuje pomocy".
Guardiola, który przeżywa najgorszą passę jako menedżer City (pięć porażek i jeden remis), był widziany z kilkoma zadrapaniami nad głową, a nawet krwawiącym na nosie. Zapytany o skaleczenia, powiedział: "palcem, paznokciem. Chcę zrobić sobie krzywdę, tak – powiedział ze śmiechem.