Wciąż są ludzie, którzy opłakują odejście Henry'ego Cavilla zarówno z ról Geralta z Rivii, jak i Supermana, i ciągle zrzędzi, że powinien dołączyć do tego czy innego filmowego uniwersum. Tak bardzo jest kochany i czasami żartobliwie określa się go mianem króla nerdów.
Wiemy już, że pojawi się w przedsięwzięciach opartych na Warhammerze 40,000 i klasycznej serii Highlander, ale teraz wygląda na to, że może pojawić się również w innym ukochanym uniwersum. A może powinniśmy powiedzieć, że w innej galaktyce (daleko, daleko).
Według często bardzo wiarygodnego informatora filmowego MyTimeToShineHello, obecnie trwają rozmowy na temat obsadzenia Cavilla w nadchodzącym filmie Star Wars. Nie mamy żadnych szczegółów, ale możliwe, że jest to trylogia, nad którą obecnie pracuje Simon Kinberg (który wcześniej nakręcił kilka filmów o X-Menach), o której wcześniej informowaliśmy.
Co myślisz o Cavillu w "Gwiezdnych Wojnach" i czy masz nadzieję, że zagra dobrą czy złą postać?