W 2026 roku Atlus skończy 40 lat jako studio tworzące gry wideo. 40 lat. Prawdziwy wyczyn, z którym ledwo garstka firm na świecie może nie tylko dorównać, ale i do którego aspiruje w tej branży. Oczywiście, przez cały ten czas opublikowali wiele prac, z których wiele nawet nie słyszeliśmy na Zachodzie. Inni przyszli do nas spóźnieni lub ich serie pozostały niedokończone po drodze. Ale zawsze można dostrzec ten pierwotny rosół we wszystkich ich pomysłach. Ta walka o ocalenie świata, te demony (zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne), z którymi trzeba się zmierzyć.
Dziś zdecydowana większość graczy zna Atlusa przede wszystkim z serii Persona, najnowszych gier Shin Megami Tensei i nowszych Metaphor: ReFantazio, ale portfolio studia jest znacznie bardziej rozbudowane i zróżnicowane niż wielu graczy przypuszcza, zwłaszcza młodsze pokolenia, które dzięki tym grom doceniły JRPG. Wracając do Shin Megami Tensei, genezy wielu projektów postaci i struktury narracyjnej tych gier, zrodziło to wiele spin-offów, takich jak wspomniane wcześniej Persona i gry Devil Summoner, z których pochodzi oryginalny Shin Megami Tensei: Devil Summoner: Raidou Kuzunoha vs. The Soulless Army, z 2006 roku.
Ten spin-off serii SMT wyróżniał się tym, że był oparty na akcji, a nie na turze, chociaż zachował zarówno projekty wrogów (demonów), jak i elementy narracyjne, umiejętności, mocne i słabe strony żywiołów, a także opcje fuzji i kombinacji, aby stworzyć potężniejsze demony. A teraz, prawie dwadzieścia lat później, studio daje nam możliwość ponownego przeżycia historii Raidou Kuzunoha XIV, bohatera, który strzeże bezpieczeństwa Tokio przed demonami w Japonii ery Taisho w latach 30.
Raidou jest nowym przybyszem do miasta, który rozpoczyna pracę w Narumi Detective Agency, specjalizując się w przypadkach nadprzyrodzonych w czasie wielkiego konfliktu społecznego w kraju, gdy porzuca on swoje stare metody i otwiera się na Zachód, nawet gdy zaczyna wykuwać ekstremistyczne myślenie, które doprowadziło do japońskiego imperializmu i jego sojuszu z innymi podobnie myślącymi mocarstwami podczas II wojny światowej. Ale zanim to wszystko nastąpi, Raidou Remastered to tajemnicza historia, w której rozpoczynamy śledztwo w sprawie zaginięcia 15-letniej dziewczyny o imieniu Kaya, powiązanej z tajemniczym przywoływaczem demonów, który morduje i znika ludzi w całym mieście pod pseudonimem Caparroja. Raidou należy do klanu Kuzunoha, tajnego stowarzyszenia przywoływaczy demonów, którzy chronią Japonię przed zagrożeniami ze strony Antiworld, jak nazywa się dom demonów.
Przemierzając lokacje w całym Tokio, zarówno po naszej stronie zasłony, jak i w świecie duchów, odkrywamy historię i budujemy własną drużynę demonicznych sojuszników, aby powstrzymać zagrożenie. Fabuła podzielona jest na rozdziały, w których eksplorujemy różne dzielnice i szukamy wskazówek, przesłuchujemy świadków i odkrywamy małe historie, które się za nimi kryją, cały czas angażując się w ożywioną walkę z demonami. To ciekawe założenie, że chociaż działa, nie jest pozbawione oryginalnych ograniczeń projektowych w tej nowoczesnej wersji.
Śledztwa są niestety zbyt liniowe i nie wymagają od gracza żadnej dedukcji. Raidou szybko lokalizuje wskazówki lub nieprawidłowości w scenach każdej sprawy, a kiedy tego nie robi, Gatou szybko zachęca cię do użycia odpowiedniej zdolności demona, aby je zdobyć. Nie musisz ich nawet naprawdę znać: wystarczy mieć wystarczającą różnorodność tych umiejętności, że nie musisz nawet odwiedzać Goumaden, aby przeprowadzić fuzje. Goumaden to tajne laboratorium badań paranormalnych prowadzone przez Dr. Victor podobne do Velvet Room w grach Persona (co, co dziwne, sprawiło, że teraz pomyślałem, że ma sens, że Igor byłby tam mentorem) i to tutaj dostajemy najlepsze demony, a także ulepszamy miecz Radou za pomocą alchemii miecza, nadając mu specjalne zdolności.
Walka jest zabawna, ale być może czasami zbyt łatwo ją "złamać" poprzez farmienie poziomów i wciskanie przycisków akcji w większości spotkań. Tylko walki z bossami oparte na umiejętnościach zmuszają cię do uważnego przyglądania się ekranowi przez cały czas. Poziom trudności tych specjalnych potyczek rośnie, ale nie ma nic zbyt trudnego (na normalnym poziomie trudności), co sprawiłoby, że bylibyście się zbytnio spocili, zwłaszcza jeśli jesteście już zaznajomieni z systemem fuzji demonów SMT i Persona z ostatnich lat.
Raidou Remastered wprowadza pewne ulepszenia jakości życia, chociaż jego nowa wersja polegała bardziej na dostosowaniu animacji postaci, przyspieszeniu walki oraz nadaniu większej głębi i żywotności dynamicznym tłom, które zastępują prerenderowane w oryginale. Istnieje jednak kilka dodatkowych funkcji, które sprawiają, że doświadczenie jest przyjemniejsze i są warte odnotowania. Przede wszystkim jest podkładanie głosu postaciom (zarówno postaciom drugoplanowym, jak i demonom, które złapiesz, aby przywołać, oraz bossom).
Menu również zostało dostosowane do współczesnych czasów i usprawnione. Na przykład w menu dostępna jest teraz opcja bezpośredniego rozmawiania ze wszystkimi demonami w kolejności i zbierania prezentów, które znalazły podczas gry (im wyższy poziom lojalności, tym częściej będą oferować ci prezenty). W dialogach dostępna jest również opcja Fast Forward oraz opcja szybkiego zapisu bez konieczności wracania do Narumi Detective Agency lub szukania źródeł smoków (punktów zapisu) w lochach. Mamy teraz również możliwość zapoznania się ze sprawą oraz najbardziej znanymi nazwiskami i lokalizacjami. M'sucia, choć nie zapada w pamięć tak bardzo, jak bardziej współczesne dzieła studia, dostarcza i tutaj zachowuje oryginalny styl z bardziej nowoczesnym Atlus remasterem.
Jeśli chodzi o obecne wersje Raidou Remastered, użyliśmy wersji Switch 1 i przeprowadziliśmy tę recenzję, zaczynając od konsoli, a następnie przekazując dane zapisu i kontynuując na Nintendo Switch 2, ale nie zauważyliśmy żadnych zmian ani różnic nawet w łatce startowej, więc natywna wersja Switch 2, Jeśli ma jakąś poprawę, nie jest to zauważalne w stosunku do poprzedniego modelu.
Raidou Remastered: The Mystery of the Soulless Army spodoba się fanom Atlus zarówno ze względu na znajomą narrację, jak i zupełnie inne podejście do zwykłej walki turowej. Jednak nadal jest to tytuł, który pomimo liftingu ma już prawie dwie dekady, więc istnieją pewne ograniczenia, o których powinieneś wiedzieć, zanim wskoczysz do gry. Zapewni ci satysfakcjonujące 30 godzin rozgrywki w "normalnym" tempie gry i chociaż łatwo jest wykorzystać jego systemy, nie staje się nudny ani nadmiernie powtarzalny. A kto wie, może Atlus szykuje się do ponownego przyjrzenia się modelowi z nowym Raidou na horyzoncie...