Rise of the Ronin oficjalnie rozpoczął prace nad grą w 2015 roku jako projekt pasji japońskiego dewelopera Team Ninja, ożywiając historię swojego kraju dzięki szybkiej walce, skomplikowanej historii i nie tylko. Jednak wizja gry podobno zaczęła się jeszcze wcześniej. Inne projekty, takie jak Nioh, stanęły na drodze, ale teraz w końcu nadszedł ten dzień.
Rise of the Ronin jest nad nami, a my jesteśmy roninami, którzy naprawdę powstają. Wcielając się w rolę Ostrza Zawoalowanego Ostrza, podnosimy się z tragicznego wydarzenia na początku historii i kształtujemy własną przyszłość, cały czas meandrując przez jeden z najbardziej burzliwych okresów w historii Japonii.
W przeciwieństwie do Nioh i Wo Long: Fallen Dynasty, które czerpią inspirację z historii, ale są w swojej istocie grami fantasy, Team Ninja poszedł na całość, wzbogacając graczy w historię XIX-wiecznej Japonii. Nie gramy tylko w podręcznikową wersję gry wideo, ponieważ nadal wpływamy na bieg historii, jeśli chcemy, ale istnieje imponujący poziom szczegółowości i staranności w umieszczeniu cię w tej rewolucyjnej erze Japonii i nadaniu kluczowym postaciom z historii nowego życia jako odpowiednio rozwiniętym postaciom. Prawdopodobnie pomaga w tym fakt, że w tym okresie było naturalnie wiele konfliktów, więc jest wiele świetnych momentów, w których możemy błysnąć mieczem i pozwolić kilku głowom polecieć, ale nacisk Team Ninja na otoczenie i historię nie powinien pozostać niezauważony.
Rise of the Ronin wydaje się być kulminacją poprzedniej pracy Team Ninja, jeśli chodzi o narrację. W szczególności postacie poboczne naprawdę pomagają w płynięciu historii, a to, co na pierwszy rzut oka może wydawać się dość jednoznacznym przypadkiem dobrych i złych, rozwija się do punktu, w którym nie jesteś pewien, czy którakolwiek ze stron, które mogłeś wybrać, naprawdę można nazwać właściwą.
Wiele mocnych stron NPC pochodzi z systemu więzi Rise of the Ronin. Kiedy spotkasz ważną osobę w Rise of the Ronin, nie będziesz podchodzić do niej tylko od czasu do czasu na misję i widzieć, jak pojawia się w przerywnikach filmowych. Możesz dalej rozwijać swoje relacje z nimi poprzez prezenty i rozmowy. Sceny fabularne mogą również pomóc w budowaniu więzi w zależności od decyzji, które wybierzesz, podobnie jak system zatwierdzania w Baldur's Gate III. Im silniejsza jest twoja więź ze sprzymierzeńcami, tym większe prawdopodobieństwo, że wyświadczą ci przysługę i tym silniejsi są w walce.
Podczas niektórych misji możesz zabrać ze sobą do dwóch sojuszników NPC (lub zwykłych innych graczy), aby podzielić się ciężarem pokonywania wrogów. Jest to ogromna pomoc, jeśli chodzi o trudniejsze starcia bojowe, ponieważ trudni wrogowie i bossowie w Rise of the Ronin będą na ciebie jak muchy na miodzie, jeśli nie będziesz ostrożny. Chwila na wyleczenie może być rzadkością w tych zapierających dech w piersiach bijatykach, więc posiadanie sojusznika lub dwóch, którzy rozgrzewają cię, dosłownie ratuje ci życie.
Prawdziwi sadyści nie będą zadowoleni, słysząc to, ale na szczęście mogą po prostu zwiększyć poziom trudności, a nawet usunąć sojuszników z tych misji, jeśli sobie tego życzą. W przeciwnym razie walka w Rise of the Ronin jest przyjemnością. Opłaca się naprawdę rzucić się w wir walki, im większe postępy, tym bardziej uzyskasz dostęp do różnych stylów walki i ogólnie poczujesz się bardziej jak szermierz lub legendarna kobieta. Mechanika kontriskry jest szczególnie skuteczna w sprawianiu, że czujesz się jak absolutny bóg walki, ponieważ gdy skrócisz czas parowania dowolnego wroga, stajesz się prawie nie do powstrzymania.
Walka Rise of the Ronin nie jest najtrudniejszą grą, w jaką grałem, ale zamiast skupiać się na nagradzaniu cię za to, że pozwalasz pokonać bossa za skórę zębów, ciągle wracasz do walki z Roninem, ponieważ po prostu fajnie się z nią gra. Wybór nowego stylu walki, broni i broni pomocniczej może całkowicie zmienić twoje podejście do pojedynków. Jest duża różnorodność, ale Team Ninja nie postawił na ilość, a nie na jakość, ponieważ każda broń, w którą możesz się wyposażyć, ma satysfakcjonującą głębię.
Nawet jeśli walki są fajne w Rise of the Ronin, w niektórych przypadkach możesz chcieć ich uniknąć. Wpadnij w zasadzkę nawet dwóch wrogów, a możesz łatwo zostać poobijany. Skradanie się przydaje przez większość czasu w Rise of the Ronin i chociaż gra nie kładzie tak dużego nacisku na skradanie się, nadal niezwykle satysfakcjonujące jest zaplanowanie trasy, złapanie jednego wroga z dachu, zanim skręci mu kark, zejście z szybowca, aby poradzić sobie z następnym, i zadać bossowi spore obrażenia, uderzając go w plecy.
Oprócz bardziej krwawych stron gry, do odkrycia jest również cały piękny świat. Gra nie jest najbardziej zapierająca dech w piersiach szczegółowością, jaką kiedykolwiek zobaczysz, ale Rise of the Ronin jest zwykle całkiem wspaniała, zwłaszcza gdy znajdziesz się na szczycie wzgórza, patrząc na pole kwitnącej wiśni lub górę Fuji w oddali. Jednak w przeciwieństwie do głębokiej walki w grze, otwarty świat w dużej mierze wydaje się płytki i dość bezbarwny. Bardzo przypomina to niedawną grę Assassin's Creed, w której jest wiele do zrobienia - koty do pogłaskania, obozy bandytów do oczyszczenia, zdjęcia do zrobienia, więcej kotów do pogłaskania - ale często zastanawiasz się, jaki jest sens robienia tego wszystkiego poza zdobywaniem XP i wypełnianiem wielkiej listy rzeczy do zebrania. Niektórym spodoba się ten styl otwartego świata, ale jest to coś, co wydaje się już przeszłością, zwłaszcza gdy mieliśmy doświadczenia z otwartym światem, takie jak Elden Ring i The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom. Świat jest po prostu światem w Rise of the Ronin, tłem, a nie postacią samą w sobie, o której ciągle chcesz dowiedzieć się więcej. Kiedy historia, postacie poboczne i ich misje są tak zachęcające, wydaje się, że to wstyd.
Chociaż Rise of the Ronin jest naturalną ewolucją poprzednich prac Team Ninja, nie udało mu się zrzucić całego tłuszczu z poprzednich gier. Mianowicie, system łupów jest trochę bałaganiarski. Po prawie każdej walce dostajesz element wyposażenia, który przez większość czasu będzie leżał w twoim ekwipunku, dopóki nie zostanie sprzedany lub zdemontowany. Kiedy każdy łup, który nie świeci złotem, wydaje się całkiem niepotrzebny, łatwo jest popaść we frustrację z powodu bałaganu w miarę upływu gry. Tak naprawdę wszystko, co musisz zrobić, to wybrać przedmiot o największej liczbie i najwyższej rzadkości, ponieważ reszta wzmocnień, które otrzymujesz, jest często dość znikoma. Gdyby łupy były rzadsze i miały większe znaczenie, być może nie miałbym nic przeciwko bałaganowi w ekwipunku, ale sposób, w jaki Rise of the Ronin implementuje swoje łupy, sprawia, że unikam zbierania przedmiotów od wrogów, chyba że potrzebuję trochę leczenia.
Rise of the Ronin wywoła wiele porównań, ponieważ coraz więcej osób dostanie go w swoje ręce i chociaż czerpie inspirację z wielu udanych gier, praca Team Ninja nad stworzeniem świetnej gry RPG akcji pełnej wciągającej walki, doskonałego przemierzania i historii, która trzyma cię w napięciu przez cały czas, nie powinna być umniejszana. Jest kilka błędów, które uniemożliwiają Rise of the Ronin osiągnięcie wybitnych wyżyn, ale mimo to nadal jest to tytuł, który łatwo polecić.