Często widzimy, jak twórcy gier z bliska i daleka gorączkowo próbują wynaleźć koło na nowo, łącząc nostalgię z nowoczesną wrażliwością i filozofią projektowania. Nie zawsze to działa, ale trudno zaprzeczyć, że przeniesienie do miejsca, w którym pamiętasz, jak działały gry, gdy byłeś dzieckiem, jest potężną siłą.
Sea of Stars nie próbuje łączyć klasyki z nowoczesnością, nie, to jest proste JRPG z lat 90. w stylu klasycznych tytułów Final Fantasy, a może przede wszystkim Chrono Trigger. Jasne, tu i ówdzie są małe udoskonalenia, ale chodzi o świętowanie minionej epoki, niekoniecznie wymyślanie jej na nowo lub prezentowanie nowej publiczności. Izometryczna perspektywa, drużynowy skład unikalnych postaci z unikalnymi zdolnościami, bombastyczna narracja fantasy, epicki bossowie - to wszystko jest tutaj.
Jeśli Sea of Stars robi coś nowoczesnego, to niewątpliwie usprawnia gatunek, który jest znany z tego, że staje się nieco nieporęczny pod względem liczby aktywnych systemów, opcji interakcji i typów treści. Sea of Stars jest rodzajem emulacji klasycznych tytułów JRPG, ale robi to bez dziennika zadań, niezliczonych systemów rzemieślniczych, eonów opcjonalnej zawartości pobocznej i niekończących się dialogów między postaciami. Podczas gdy w grze nie brakuje treści, które zajmą ci dobre 30 godzin, jest bardzo bezpośrednia - zdecydowanie liniowa przez większość czasu.
W tym fantastycznym wszechświecie tak zwana Warriors of Solstice walczy ze złym Fleshmancerem, legendarną istotą, która mogła opuścić ten wszechświat, ale pozostawiła po sobie niezliczoną ilość Dwellers, które nadal rosną w siłę i stają się większym zagrożeniem dla pokoju na świecie. Nasi bohaterowie, Zale i Valere, wraz ze swoim wiernym towarzyszem Garlem, muszą znaleźć następnego Dweller, zanim stanie się zbyt silny.
Jest to stosunkowo klasyczna opowieść w swojej konfiguracji, z mnóstwem mitycznych postaci i niejasnych nazw miejsc rzucanych na gracza, bez konieczności trzymania się zbyt wiele. Trzeba jednak powiedzieć, że w całej stosunkowo długiej historii Sabotage Studio po raz kolejny pokazują (po raz pierwszy za pośrednictwem The Messenger, który technicznie rozgrywa się w tym samym wszechświecie, zaledwie tysiące lat w przyszłości), że rozumieją czarny humor, komedię i precyzję narracji równie dobrze, jak bardziej ekspansywne i szerokie elementy. Jest kilka momentów, które są wręcz zabawne, służąc jako żartobliwa krytyka legendarnych gier, z których czerpie inspirację. Nigdy nie posunąłbym się tak daleko, by nazwać narrację oryginalną, ale kluczem jest tutaj skonstruowanie skutecznej narracji ramowej, w której jesteś zainteresowany, aby zobaczyć, jak nasze postacie zareagują na następny zwrot akcji, a to jest jak dotąd sprytne, ale nie krzykliwe.
To w całym oddaniu erze 16-bitowej można znaleźć podstawowe cechy gry i na szczęście wystarczy kilka chwil, aby się w niej zakochać. Podczas gdy estetyka gry również pociąga za nostalgiczne struny serca, istnieje kolor, szerokość i objętość otoczenia, które sprawiają, że oglądanie jej jest absolutną przyjemnością. Sea of Stars zawiera niezliczoną ilość unikalnych modeli postaci, które robią wrażenie zarówno jako sprite'y na ekranie, jak i portrety postaci podczas wymiany dialogów. Połącz to ze świetną muzyką, która zarówno rytmicznie, jak i melodycznie trzyma się z tobą przez wiele, wiele godzin po każdej sesji gry, a otrzymasz grę, która wygląda i brzmi genialnie.
Mimo że Sea of Stars jest swego rodzaju emulacją przeszłości, wspomniane usprawnienie można odczuć w każdym zakątku doświadczenia - na dobre i na złe. Wielu może docenić nieistniejący "grind" (tak naprawdę istnieją tylko wrogowie i nie ma prawdziwej okazji, aby uprzedzić postęp gry przy odrobinie dodatkowej pracy), ale jednocześnie niektórzy mogą przegapić dodatkowy system lub dwa, lub możliwości eksploracji dalej poza ścisłą ścieżką wytyczoną przed tobą. W Sea of Stars jest to naprawdę "to, co widzisz, jest tym, co dostajesz" i chociaż łatwo jest pochwalić ostrą jak brzytwa wizję, która się za tym kryje, trudno też nie czuć, że czegoś brakuje.
Weźmy za przykład system walki. Nie ma rzemiosła, więc po prostu kupujesz najlepszą broń od najbliższego kupca w następnym mieście, do którego się udasz. Nie ma możliwości dostosowania zakresu unikalnych zaklęć, którymi ma każda z postaci, którymi grasz - po prostu odblokowują je w miarę upływu czasu i są dodawane do ekwipunku. Z czasem nie dodaje się więcej złożoności, jest to ten sam podstawowy system turowy. Ataki wroga mają na nich zegary, są szczególnie słabe dla niektórych elementów i silne dla innych. Blokowanie silnego zaklęcia wroga wymaga nieco taktycznego podejścia, ponieważ musisz wykorzystać liczbę tur, które musisz wykonać określone ataki. Jest to szczególnie widoczne w walkach z bossami, które są znacznie ostrzej skoncentrowane niż większość innych śmieci, które ostatecznie usuwasz. Jest trochę timingu tu i tam, jest Live Mana, która tworzy dodatkową spójność między zaklęciami i standardowymi atakami, i jest możliwość kombinacji tu i tam, ale ogólnie rzecz biorąc, system walki, z którym zapoznajesz się w ciągu pierwszej godziny, jest taki sam, z którym skończysz.
Z pewnością nie oznacza to, że gra jest zagrożona, ponieważ ponownie łatwo jest zamienić krytykę braku różnorodności w pochwałę za znajomość swoich ograniczeń. I musisz oddać to Sabotage, Sea of Stars to niezwykle precyzyjne doświadczenie w grach od początku do końca, niezależnie od tego, czy chodzi o postęp, wyzwanie, walkę czy zaskakująco zabawną minigrę Wheels. Wszystko jest dopracowane, dopracowane i sprawdzone, aby upewnić się, że wszystko działa razem.
Mimo to uważam za konieczne podkreślenie, że brakowało mi wszechstronności, różnorodności i krzywej piłki lub dwóch, aby stworzyć zwiększony napęd przez narrację, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że tolerancja na lekko niepotrzebne warstwy tłuszczu, które odwracają uwagę od soczystego rdzenia, jest subiektywną kwestią gustu. Podsumowując, dobra robota Sabotage za precyzyjnie zaprojektowany, doskonale zaakcentowany list miłosny do minionej epoki, którą jestem pewien, że wielu pokocha trochę bardziej niż ja.