Jestem pewien, że pojawi się wiele krytycznych recenzji Star Wars Outlaws i nie bez powodu. Dość wcześnie prasa, influencerzy, różni twórcy treści i opiniotwórcy oraz przeciętny konsument dali jasno do zrozumienia, że prostsza formuła rozgrywki i ramy strukturalne wydają się wadliwe, a nawet wręcz nudne.
Nie jestem tu po to, by udowadniać ci, drogi czytelniku, że wszystkie te gorące ujęcia są błędne, ani nie będę próbował dowodzić, że Outlaws ma do zaoferowania znacznie więcej niż to, co większość innych już widziała. Jestem tu po prostu, aby powiedzieć, że podobało mi się to, co Outlaws mi zaserwował, i chociaż mogłem krytycznie zauważyć, że Massive Entertainment zaprojektował pętlę rozgrywki, która jest tutaj trochę zbyt prosta, nadal udało mi się to być całkiem niezłym Star Wars doświadczeniem dla mnie osobiście, opartym na innych elementach, takich jak dźwięk. Projekt wizualny, aktorstwo głosowe, projektowanie zadań i wszystkie inne aspekty, które również wspierają wciągające wrażenia z gry.
Rozumiem przez to, że jeśli widziałeś już rozgrywkę Star Wars Outlaws, jest ona dość reprezentatywna dla tego, co Massive stworzyła, na dobre lub na złe. Mieszasz się z różnymi relacjami z potężnymi kartelami półświatka, wykonując duże i małe misje, eksplorujesz szeroko otwarte przestrzenie na swoim Speeder, znajdujesz zasoby, które można wykorzystać do ulepszenia twojego Blaster, tego samego Speeder i twojego statku kosmicznego, znajdujesz "ekspertów", którzy działają jak rodzaj dynamicznego Skill Tree i angażujesz się w nieco powierzchowne, ale funkcjonalne scenariusze walki oparte na osłonach i platformówkę w stylu Uncharted. To by było na tyle.
Ale wszystkie dobre rzeczy są pomiędzy, ponieważ podczas gdy angażujesz się w prostą rozgrywkę, mnóstwo drobnych szczegółów pracuje, aby stworzyć tę zawsze delikatną immersję, a dzięki całkiem solidnemu pisaniu scenariuszy i aktorstwu głosowemu, dobrze wykonanemu projektowi graficznemu i muzyce oraz szczegółowym światom, otrzymujesz prawdopodobnie najbardziej Star Wars podobne do Star Wars wrażenia z gry do tej pory.
Wiem, że to nieco mylące podejście, więc zróbmy krok wstecz. Wcielasz się w Kay Vess, niebieskooką, naiwną, ale inteligentną kobietę zCanto Bight ulicy, która całe życie mieszka na ulicy, od jednej rozczarowującej zbójeckiej pracy do drugiej, od jednego rozczarowującego wyniku do drugiego. Zwabiona w pułapkę, a właściwie przez rebeliantów, i zastawiona tak zwanym "Death Mark " przez nowy, wygłodniały i żądny władzy syndykat, Zerek Besh, musi teraz kierować życiem w ucieczce, z którego jedynym prawdziwym wyjściem jest praca dla innych syndykatów. Podróż Kay jest pełna zwrotów akcji i chociaż gra ma tak zwane "Golden Path ", zaletą jest rzucenie zasłony dymnej, w której wydaje się nieco trudno rozszyfrować, jaki jest następny oczywisty krok naprzód, dopóki nie stanie się jasne. Różne syndykaty mają system Reputation, który stale zmienia się w zależności od twoich działań i w zależności od tego, z kim się podciągnąłeś, uzyskujesz dostęp do nowych misji, które same w sobie różnią się znaczeniem. W jednej chwili infiltrujesz bazę kosmiczną Imperial, a w następnej powstrzymujesz Crimson Dawn członków, aby zapewnić niewinnym czas na ucieczkę od długu. Nie chodzi o to, że model użyty do dostarczania treści jest innowacyjny i można go nawet nazwać w stylu Ubisoftu, ale historia jest liniowa, istnieją jaśniejsze, ustalone motywy dla postaci, z którymi wchodzisz w interakcję i wszystko działa przez większość czasu.
Jak to działa w praktyce? Cóż, przez większość czasu będziesz przemieszczać się po różnych metropoliach, z śmiałymi plotkami o ryzykownych pracach, syndykatami szukającymi kilku doświadczonych rąk do pracy i Credits czekającymi na kradzież. Przyjeżdżasz, pytasz pośredników i przedstawiasz się szefom syndykatów, a następnie wykonujesz misje duże i małe, zwykle obejmujące lekkie platformówki, kilka scenariuszy skradankowych tu i ówdzie oraz wymianę ognia z Pykes, Crimson Dawn, Stormtroopers - co tylko chcesz. Jednak na powierzchni gotuje się twoja reputacja, a jeśli zinfiltrujesz bazę Pyke, aby ukraść coś za Crimson Dawn, wpłynie to na twoją reputację. Jak już powiedziałem, wartości te ulegają znacznym wahaniom i o to właśnie chodzi, i chociaż nie jest to tak dynamiczne, jak mogłoby się wydawać, jest to ekscytujący sposób poruszania się po przestępczym półświatku. Jesteś lojalny, czy jesteś oportunistycznym zdrajcą? Czy jesteś w tym dla Credits, czy chodzi o budowanie zaufania? To naprawdę Twoja decyzja, a gra kształtuje się zgodnie z nią.
Czasami jednak może stać się zbyt sztywny. Star Wars Outlaws kontrowersyjnie ożywia scenariusze skradania się z natychmiastową porażką, w których nie tylko musisz zaczynać wszystko od nowa, jeśli zostaniesz wykryty, ale w rzeczywistości nie udaje ci się wykonać danej misji. Co więcej, ucierpiała również Twoja reputacja. Byłoby świetnie, gdyby gra pozwalała na bardziej wyraziste i dynamiczne podejście do skradania się, ale te liniowe, błyskawiczne sekcje są jednymi z najgorszych w grze i pokazują system Reputation w jego najsłabszym wydaniu.
Na szczęście w większości przypadków można zostać złapanym i przechodzi od nieco prostego wannabe Splinter Cell do klasycznej, bombastycznej Star Wars strzelnicy wypełnionej flarami J.J. Abramsa, klasyczną Star Wars muzyką i nostalgiczną ikonografią. Działa, mimo swojej prostoty. Częściowo zgadzam się z tymi, którzy uważają te strzelaniny za przestarzałe, staromodne i, znowu, sztywne. Ale to działa, głównie dlatego, że udaje mu się stworzyć iluzję, że to jest twoja łajdacka historia i że naprawdę naruszyłeś Stormtroopers w jednej z baz hangarowych Empire. Możesz zamienić lufy na swoim Blaster, aby lepiej pasowały do Shields, jest mechanika podobna do Deadeye i są inne bronie do podniesienia, a także granaty. Ale widziałeś to na własne oczy i w zasadzie już wiesz, co może, a czego nie może zrobić. Jest funkcjonalny i w większości przypadków udaje mu się utrzymać twoją inwestycję w świat i historię.
To samo można w zasadzie powiedzieć o platformówce i sterowaniu w ogóle. Nawigowanie jako Kay jest całkiem satysfakcjonujące i to samo można powiedzieć o radzeniu sobie z nią Speeder, a także ze statkiem kosmicznym Trailblazer, chociaż te sekcje kosmiczne są prawdopodobnie najsłabszym ogniwem gry. Jeśli istnieje jeden kluczowy zarzut wobec całego doświadczenia, to jest nim to, że tkanka łączna między wszystkimi tymi składnikami wydaje się nieco szorstka i brakuje jej trochę polerowania. Ogólnie rzecz biorąc, są aspekty Outlaws, które wydają się nieco niedokończone, co jest ciekawe, biorąc pod uwagę, że gra "stała się złota" tak dawno temu, ale czy to animacje, fizyka, czy po prostu ogólne "dopracowanie i wykończenie", jak mówią, trudniej jest wybaczyć, że gra, która jest tak prosta mechanicznie i strukturalnie, nie ma jakości prezentacji podobnej do Uncharted. lub nawet po prostu coś, co pasuje do The Witcher 3: Wild Hunt. To powiedziawszy, szybko znalazłem złoty środek w dołączonym Quality Mode, który zapewnia 40 klatek na sekundę, ale z pewnymi poziomami szczegółowości graficznej. Tutaj gra pozostaje responsywna, ale z wdziękiem dostarcza wspaniałych widoków, efektów i szczegółów. Jest to również miejsce, w którym przywrócona zostaje atmosfera Star Wars, ponieważ chociaż technika może czasami pozostawać w tyle, kierunek artystyczny, kolory, kontrasty i pomysłowość stojące za estetyką gry są na najwyższym poziomie.
Massive tutaj trafia w sedno, ale czy należysz do tych, którzy potrafią przymknąć oko na prostą strukturę i jeszcze prostsze pętle rozgrywki, trudno mi powiedzieć. Ale może po raz kolejny podkreśla fakt, że to tylko moja opinia na temat Outlaws i oceniam to na podstawie parametrów, według których oceniam grę. W każdym razie, pomijając to, najważniejszą rzeczą w grze takiej jak Outlaws jest atmosfera, a ta jest tworzona za pomocą światła, dźwięku, muzyki i ekscytujących scenariuszy, które sprawiają wrażenie czegoś z filmu Star Wars. To jest miejsce, w którym Outlaws dostarcza i staje się absolutną "zbawczą łaską" gry, asem w rękawie, jeśli wolisz. Przeżyłem kilka epickich momentów w Outlaws, w tym infiltrację bazy Imperial na Tosharze i ledwo udało mi się uciec drużynie Deathtroopers. Brałem udział w dzikich walkach powietrznych w pasach asteroid na Akivie z Tie Fighters na piętach i klasycznym wynikiem płynącym przez słuchawki, a także rozmawiałem o wybrnięciu z napiętych sytuacji z kilkoma syndykatami przestępczymi. Wszystkie te momenty wydarzyły się dzięki prostej, ale funkcjonalnej mechanice, a ja zdecydowałem się wybaczyć to w tym momencie w zamian za empatię, którą gra tak szybko mi narzuciła. Jeśli możesz zrobić to samo, Outlaws jest zdecydowanie warte twojego czasu.