Ostatnie posunięcie Waszyngtonu wywołało szok w międzynarodowej dyplomacji, ponieważ prezydent Donald Trump nagle wstrzymał w poniedziałek wszelką pomoc wojskową dla Ukrainy po gorącym sporze z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim w zeszłym tygodniu (za Reutersem).
Decyzja ta, zakorzeniona w rosnącej frustracji Trumpa z powodu tego, co postrzega jako niewystarczającą wdzięczność ze strony Kijowa, sprawia, że europejscy sojusznicy starają się wypełnić pustkę, jednocześnie ośmielając stanowisko Moskwy.
Biały Dom nie wypowiada się na temat zakresu i czasu trwania zamrożenia, ale jego konsekwencje już odbijają się po drugiej stronie Atlantyku, a kraje europejskie potępiają tę decyzję, twierdząc, że jest ona na rękę Rosji.
Tymczasem Trump zasugerował, że długo oczekiwana umowa dotycząca minerałów między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą może zostać uratowana, pod warunkiem, że Kijów dostosuje się do jego wizji bezpieczeństwa – takiej, która przedkłada amerykańskie interesy gospodarcze nad tradycyjne zobowiązania wojskowe.
Zaskoczeni liderzy Kongresu naciskają teraz na wyjaśnienie, czy wpłynie to również na istniejące dostawy broni i wymianę informacji wywiadowczych. Na razie nie wiadomo jeszcze, jak rozwinie się sytuacja.