Pamiętacie pierwszą część serii "Poza Radarem"? Dużą część tamtego wpisu poświęciłem CryoFall, czyli survivalowi będącym miskem Don't Starve i Rust. Grę chwaliłem wtedy za głębię i ciekawe podejście do rozwoju naszego bohatera. Zaczynaliśmy z kawałkiem drewna i kamienia, a skończyć mogliśmy na cybernetycznym ramieniu czy karabinie laserowym. Wszystko to jednak znajduje się za zasłoną wczesnego dostępu, a kolejne aktualizacje odblokowują nowe epoki rozbudowy domostw o coraz to ciekawsze wynalazki.
Teraz przyszedł czas na energię elektryczną, którą uzyskamy za pomocą generatorów zasilanych różnymi paliwami. W zależności od tego, jak rozwinęliśmy naszą postać, twórcy przygotowali kilka opcji - jeśli zdecydowaliśmy się na uprawę ziemi, to z resztek będzie można wytworzyć biomasę. Kowale i hutnicy za pomocą kilku przyłączy zasilą swój generator parą z pieców, a majsterkowicze przygotują panele słoneczne. Prąd elektryczny będzie podstawą nowych wynalazków czy zabezpieczeń przed bestiami i innymi graczami, dybiącymi na nasze bogactwa.
Oprócz tego do gry dodane nowe obszary, bestie i poprawiono nieco crafting - z dwóch uszkodzonych przedmiotów będzie można uzyskać jeden sprawny.
Jeśli jeszcze nie próbowaliście swoich sił w produkcji studia Atomic Torch, a szukacie jakiejś przyjemnej gry do grania ze znajomymi, to CryoFall nada się do tego doskonale. I choć daleko jej do klasycznego już Don't Starve, to ma jednak swoje własne pomysły na utartą formułę, jaką jest gra survivalowa.