Wiedźmińskie medaliony Geralta i Ciri poleciały w kosmos
CD Projekt Red twierdzi, że to "dowód na to, że polska kreatywność i ambicja mogą, dosłownie, sięgać gwiazd".
Oficjalne konto The Witcher gier na Instagramie podzieliło się dziś nieco inną historią. Okazuje się, że polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski przywiózł ze sobą na Międzynarodową Stację Kosmiczną medaliony Ciri (z The Witcher 4 ) i Geralta (z oryginalnej trylogii).
CD Projekt Red argumentuje, że "odzwierciedla to miejsce Wiedźmina w globalnej kulturze – i naszą ambicję udowodnienia, że nawet niebo nie jest granicą". Tymczasem medalionów nie ma już w kosmosie, ponieważ Uznański-Wiśniewski przywiózł je z powrotem na Ziemię w ubiegły piątek i przekazał CD Projekt Red, którzy mają je w swojej siedzibie w Warszawie. Szef studia Michał Nowakowski mówi:
"Przez te wszystkie lata przeszliśmy długą drogę, ale obserwowanie, jak nasze wiedźmińskie medaliony docierają w przestrzeń kosmiczną, to już coś innego. To przede wszystkim ogromny zaszczyt i jesteśmy wdzięczni za współpracę z Europejską Agencją Kosmiczną za to, że udało nam się to osiągnąć. To dowód na to, że polska kreatywność i ambicja mogą, dosłownie, sięgać gwiazd".
Uznański-Wiśniewski miał też kilka słów do powiedzenia na temat tej nieco trywialnej, ale jednocześnie dość fajnej historii:
"Bez względu na to, gdzie przygotowywałem się do misji, wszyscy, z którymi rozmawiałem, interesujący się kosmosem, sci-fi, fantasy i tak dalej, wiedzieli już o Polsce – dzięki Wiedźminowi. Gdy medaliony Wilka i Rysia dryfowały na orbicie, zobaczyłem coś więcej niż symbole – zobaczyłem, jak wyobraźnia staje się rzeczywistością. Wiedźmin przypomina nam, że każde pogranicze, czy to na Ziemi, czy poza nią, zaczyna się od odwagi, by marzyć o tym, co będzie dalej.
To pierwszy raz, kiedy sfinalizowany medalion Ciri został pokazany publicznie, ale nie wiemy, kiedy zobaczymy ją w nim w The Witcher 4 (co może nawet nie być oficjalnym tytułem), ale oczekuje się, że stanie się to najwcześniej w 2027 roku.






