Polski
Gamereactor
Recenzje seriali
Andor (Disney+)

Andor: Sezon 2 (Disney +)

Andor powraca, a Tony Gilroy w hipnotyzujący sposób udowadnia jako showrunner, że ma coś wyjątkowego.

HQ

Minęło trochę czasu, odkąd Luther zwerbował Cassiana Andora, a kiedy wracamy do tytułowego bohatera, przyzwyczaił się on do roli głównego szpiega grupy rebeliantów. Razem z straumatyzowanym Brixem oboje próbują odnaleźć cel w chaosie, który obaj pomogli stworzyć, podczas gdy Mon Mothma próbuje odnaleźć się w politycznym piekle o krwawych proporcjach. Tymczasem Imperium obmyśla diaboliczny plan, gdy na scenę wkracza Orson Krennic, a karierowiczka Dedra jest zmuszona dostosować swoje cele po tym, jak nie udało jej się odnaleźć komórek rebeliantów...

Nigdy nie byłem wielkim fanem spin-offu przygodowego Rogue One, kiedy pojawił się po raz pierwszy. Miał słuszny cel, jakim było rozszerzenie ironicznie małego uniwersum Gwiezdnych Wojen, ale myślałem, że sam film był fanserwisową kanapką, której zabrakło pary - pomimo spektakularnego zakończenia. Kiedy Tony Gilroy, człowiek Bourne'a, zdecydował się rozszerzyć tę buntowniczą sagę o projekt Andor TV, aby jeszcze bardziej nadać jej kontekst, Rogue One naprawdę do mnie przypadł w uroku. Wraz z drugim i ostatnim sezonem Andor, arcydzieło Gilroya jest wreszcie ukończone, a Rogue One może być teraz postrzegane jako wielki finał sezonu najlepszych dotychczasowych dzieł serii.

Andor (Disney+)

Tak, drugi sezon Andora to prawdziwe zwycięstwo mrożącego krew w żyłach uniwersum Gwiezdnych Wojen. Dokładnie tak, jak oczekiwano. O ile pierwszy sezon był odświeżającym wglądem w biurokratyczne trybiki Imperium, o tyle drugi sezon jest krwawym pokazem tego, jak diaboliczne są rządy Palpatine'a. Sezon 2 ma co najmniej tak samo złowieszczy klimat jak Zemsta Sithów, gdzie wiemy, co czeka większość naszych bohaterów. Wiemy, co Krennic ma w zanadrzu, wiemy, co dzieje się z Andorem w Rogue One. Twórcom serialu udaje się jednak stworzyć naprawdę nerwową atmosferę, gdy uwaga przenosi się na okupację planety Ghorman przez Imperium i jej nowo rozbudzoną rebelię, która zostaje zawstydzona przez skuteczną propagandę ISB. Rewolucja i wolność mają wysoką cenę, a Gilroy pakuje ciężki dramat oparty na postaciach w dwanaście wystawnych odcinków, które dają przestrzeń i niuanse jego postaciom. Ten sezon to zdradziecka krwawa łaźnia na poziomie Gry o Tron, ale zawiera też niesamowitą ilość serca.

To jest reklama:

Mimo że Andor jest dość suchym i bardzo politycznym powolnym spalaczem, wciąż udaje mu się ruszyć z miejsca. Czasami jest to wręcz druzgocące. Niszczycielskie. Seria szczyci się nieoszlifowanym wyrafinowaniem, które sprawia, że małe momenty, w których bohaterowie się załamują, wyróżniają się nieco bardziej. Zwłaszcza epizody Tony'ego i Dana Gilroyów są wręcz mistrzowskie, a w dziesiątym odcinku trudno było powstrzymać łzy, gdy wszystko osiągnęło punkt kulminacyjny. "Gwiezdne Wojny" nie były tak interesujące od, no cóż, pierwszego sezonu Andora, a oglądanie rozdzierającej serce ostatniej sceny serialu przypieczętowało Andora nie tylko jako jedno z najostrzejszych doświadczeń telewizyjnych roku, ale także jako jedno z absolutnie najlepszych poziomów tego serialu.

Andor (Disney+)
Andor tar tydligt avstånd från allt som fanservice, vilket gör seriens värld realitisk och intressant att utforska.

Jedyną rzeczą, której naprawdę nie lubię w tym sezonie, jest to, że wydaje się on znacznie bardziej skokowy strukturalnie. Pomiędzy wieloma wydarzeniami w serialu są co najmniej trzy lata, co sprawia, że masz wrażenie, że przegapiasz wiele ważnych momentów fabularnych w najważniejszych momentach serialu. Jest też sekcja o problemie Brixa z narkotykami, która wydała mi się dość nudna. Ale biorąc pod uwagę, jak dobrze i ściśle napisana jest ta seria, można to wybaczyć. Prawie wszystko w tym serialu jest przyjemne i właściwie nie miałbym nic przeciwko kolejnemu sezonowi dramatu szpiegowskiego w szarej rodzinie. Szczególnie zainteresował mnie kompleks bohatera Syrila i polityczne intrygi Mon Mothmy, którego wolność zaciska się jak uścisk. Gwiazdą sezonu jest jednak Elizabeth Dulau jako Kleya Marki, tajemnicza asystentka Luthena, która niespodziewanie staje się centralna.

Prawdziwy sukces Andora polega nie tylko na doskonałej narracji, ale także na tym, jak wiarygodna jest w swojej ponadczasowości. Historia lubi się powtarzać, jak to mówią, a Andor umiejętnie maluje ten ludzki wzorzec opresji, desperacji i nieustępliwej woli walki, która w nas płonie. Za legendarnym zwycięstwem Luke'a Skywalkera stoją ludzie gotowi przekroczyć granicę i poświęcić wszystko w imię wolności – imiona, które z czasem szybko się zapominają. Prawdziwe opowieści rewolucyjne trudno nazwać opowieściami o słońcu, które w oczywisty sposób zainspirowały ostatnią tragedię Andora. Naprawdę nie ma wiele więcej do powiedzenia poza tym, że drugi sezon Andora zdecydowanie nadał nieco więcej wagi i szacunku zużytej już nazwie Gwiezdnych Wojen. Premiera sezonu 2 w streamingu 22 kwietnia.

To jest reklama:
HQ
Andor (Disney+)
09 Gamereactor Polska
9 / 10
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości