Kiedy większość raczkujących studiów niezależnych postanowiła spróbować swoich sił w modniejszym z dnia na dzień gatunku Metroidvania, The Game Kitchen z Sewilli zdołało zostawić swój ślad dzięki bardzo udanej Blasphemous roku 2019. Zdecydowali się na szczegółową grafikę pikselową, bogatą, ale tajemniczą historię i opowiadanie oparte na mroczniejszych tradycjach religijnych Hiszpanii oraz w jakiś sposób pasujący zestaw ruchów. I niewątpliwie wyróżniał się w tak zatłoczonym gatunku, mimo że uznaliśmy go za nieco sztywny i niedopracowany.
Tak więc w przypadku jego kontynuacji naturalnie chcieliśmy bardziej zwinnej i rozwiniętej przygody 2D dark fantasy i tak jak to się stało z moimi pierwszymi wrażeniami trzy miesiące temu, mogę teraz potwierdzić, że właśnie to otrzymujemy.
Nie mówimy tutaj o sportowej szybkości Samusa Arana w Metroid Dread, ale zapewniamy, że jeśli niezgrabność oryginału była twoim głównym problemem z grą, będziesz się tu świetnie bawić. Czas reakcji postaci jest po prostu znacznie lepszy, nawet biorąc pod uwagę obowiązkowe czasy odnowienia dla niektórych jego umiejętności, podczas gdy sposób, w jaki przemierzasz różne etapy - tym bardziej, gdy odblokowano kilka fantazyjnych ruchów - po prostu jest dobry.
Teraz, jak już wtedy powiedzieliśmy, główną nowością tym razem jest to, jak kształtujesz zarówno swój styl gry, jak i sposób, w jaki podchodzisz do eksploracji mapy od samego początku, ponieważ na początek masz wybór jednej z trzech konkretnych broni. I dlaczego ta decyzja wpływa zarówno na walkę, jak i na przemieszczanie się? Cóż, ponieważ szeroki miecz Ruego al Alba może otworzyć nowe ścieżki, przecinając grube korzenie; kadzielnica Veredicto może dzwonić magicznymi dzwonami tworzącymi platformy; a sztylety Sarmiento i Centella z dwoma uchwytami mogą sprawić, że przebijesz się przez lustra.
Zostało to zaprojektowane z dbałością, aby wyraźnie dać graczom swobodę wyboru i ekspresji, i to naprawdę działa w przeważającej części. Jednak, jak zwykle, gdy wprowadzasz więcej różnorodności i różnych alternatyw, czasami wydaje się, że wrogowie, z którymi się mierzysz, inni niż ścieżki, których oczywiście nie możesz obrać, mają być zwalczani inną bronią, a także może się zdarzyć, że możesz zbytnio przywiązać się do jednego z nich, co najprawdopodobniej sprawi, że zobaczysz więcej ekranów "Exemplaris Excomvnicationis", niż się spodziewałeś.
Ten ostatni punkt jest oczywiście w porządku, ponieważ pozwala ci opanować co najmniej dwie bronie, a nowe, które zastąpią twoją oryginalną broń, pojawiają się wystarczająco wcześnie w grze (a ich dodatkowe drzewka umiejętności wymagają nieco więcej do odblokowania). Wszystko to, wraz z własnymi umiejętnościami postaci, dodatkowymi mocami i elementarnymi zaklęciami, sprawia, że system walki i poruszania się jest znacznie przyjemniejszy, poprawiając w ten sposób zarówno spotkania, jak i oczekiwane cofanie się.
Jednakże, i być może ma to związek zarówno z celowo tajemniczą naturą gry, jak i jej nieustępliwością w Soulsborne, potrzeba sporo czasu, aby zrozumieć, jak działają różne systemy i przedmioty, jak się ze sobą łączą lub co do diabła powinieneś robić w niektórych sytuacjach. Rozciąga się to na historię, interakcje postaci, zadania poboczne i całe znaczenie gry, a nawet własny cel w fabule.
Rozumiem, a reżyser gry Enrique Cabeza powiedział nam to, że wszystko, co jest związane z fabułą, jest celowo niejasne, a także podoba mi się, że wielu graczy uwielbia badać, dzielić się lub przychodzić z własnymi interpretacjami. Jednak widzę również, jak całe podejście może skończyć się odpychaniem w ciągu pierwszych 5-10 godzin gry, jeśli nie czujesz, że wracasz do czegoś znaczącego, ryzyko, które oryginał posunął za daleko.
Mój drugi jedyny problem z skądinąd piękną, brutalną i całkowicie rozrywkową przygodą (poza drobnymi błędami i usterkami, które były mylące, ale najwyraźniej nie przełomowe) ma związek z tempem, balansem i projektem kilku konkretnych spotkań. Tempo może być trafione w zależności od wybranej broni, a tym samym kolejności, w jakiej eksplorujesz różne obszary, w tym kilka bardziej nudnych spacerów. Balans może wymagać rewizji lub dwóch, biorąc pod uwagę, że niektórzy z fantastycznych bossów mogą być niezwykle łatwi lub niezwykle trudni, ci pierwsi zawodzą, a ci drudzy działają ci na nerwy, bez względu na to, jak bardzo ulepszasz lub dostosowujesz swój "ekwipunek". Wreszcie, niektóre spotkania wydają się nieco zbyt archaiczne lub oszukane, ponieważ na przykład utkniesz w wyniku nieodwracalnego trafienia lub będziesz musiał radzić sobie z nieobliczalnymi wrogami.
Biorąc to pod uwagę, cała reszta z nawiązką rekompensuje moje problemy. Środowiska, które odwiedzasz, są jednymi z najpiękniejszych i najbardziej klimatycznych pixel artów, jakie widziałem. Projekt poziomów jest na równi z jednymi z najlepszych w gatunku, w tym kilka interesujących nowych pomysłów, które chcielibyśmy zobaczyć więcej, takich jak mechanika piasku, jeden konkretny przedmiot kolekcjonerski tworzący drabinę lub sposób, w jaki znajdujesz ukryte siostry.
Pejzaż dźwiękowy jest również znacznie lepszy, a niektóre utwory, takie jak The Severed Tower, zapadają w pamięć. A ostatnia trzecia część gry, zgodnie z wymaganiami gatunku, jest po prostu potężna. Nawet historia, z jej nieodłączną tajemnicą, w jakiś sposób fascynuje, mimo że w pełni rozumie tylko część niepokojących historii i odniesień.
Blasphemous II zajmie ci około 15-20 godzin, w zależności od tego, jak bardzo uważasz się za kompletanta, co moim zdaniem sprawia, że doświadczenie jest wystarczająco ciasne. Jeśli jesteś fanem gatunku, powiedziałbym, że jest to najlepsza Metroidvania 2023, jaką zobaczy, a także myślę, że jest to pozycja obowiązkowa dla fanów pierwszej i odkupienie dla tych, którzy uważali, że jest zbyt sztywna. Niemniej jednak, z wyżej wymienionych powodów, jestem również pewien, że niesamowicie utalentowany zespół The Game Kitchen może osiągnąć jeszcze większe sukcesy. Że mogą sięgnąć jeszcze wyżej niebios.