Finał w 2024 roku Copa Libertadores przejdzie do historii jako jeden z najbardziej nieprawdopodobnych w 60-letniej historii konkursu.
Zacznijmy od tego, że po raz pierwszy wyłoniono zwycięzcę: Botafogo de Futebol e Regatas, brazylijski klub z siedzibą w Rio de Janeiro, który wcześniej zdobył tylko jeden tytuł CONMEBOL, w 1993 roku, Copa CONMEBOL – drugi poziom pucharu podobny do Ligi Europy – i tylko dwa tytuły ligowe Campeonato Brasileiro Série A.
Wynik, 3-1 z jednokrotnym zwycięzcą Atlético Mineiro, został osiągnięty przy 10 zawodnikach: Gregore został usunięty z boiska po strasznie niebezpiecznym faulu w pierwszych 30 sekundach. Poniżej możecie obejrzeć mrożący krew w żyłach kopniak.
Pomimo gry w niekorzystnej sytuacji praktycznie przez cały mecz, Botafogo uzyskało prowadzenie w pierwszej połowie po bramkach Luiza Henrique i Alexa Tellesa. W drugiej połowie Vargas z Atlético Mineiro ustalił wynik na 1-2, ale pomimo 22 strzałów i 80% posiadania piłki, nie byli w stanie sfinalizować żadnej akcji, a da Silva położył wisienkę na torcie dla Botafogo w 97. minucie.
Po tym niezapomnianym zwycięstwie Botafogo zdobywa kwalifikację do Klubowych Mistrzostw Świata FIFA 2025, które zostaną rozegrane latem przyszłego roku z 31 najlepszymi klubami z całego świata.