Carlo Ancelotti był jednym z najbardziej utytułowanych menedżerów w historii Realu Madryt, ale ostatnio wiele osób zaczyna go kwestionować. Jednym z najczęściej powtarzających się zarzutów jest jego wyraźna niechęć do rotacji, co ma dwie konsekwencje: jego najbardziej zaufani zawodnicy grają dużo – z większym ryzykiem kontuzji – podczas gdy młodsi lub nowi członkowie zespołu prawie nie mają minut do gry.
Jest dwóch zawodników, których większość kibiców Realu Madryt nienawidzi oglądać na ławce rezerwowych: reprezentantzy Turcji i Brazylii Arda Guler i Endrick. Obaj pokazali wielką jakość w swoich krajach, ale w Realu Madryt prawie nie mieli minut, zwłaszcza w przypadku Endricka.
<social>https://x.com/EFEdeportes/status/1867553529650720997/video/1</social>
Odpowiadając na to, Ancelotti odrzucił krytykę: "Mogę rotować niektórymi zawodnikami, ale kiedy mam skład 14 lub 15, jest to trudne" – powiedział, odnosząc się do rosnącej liczby kontuzji – ostatnią z nich jest Mbappé, kontuzjowany zaraz po powrocie Viníciusa. "A sprowadzanie młodych zawodników nie zawsze jest pozytywne, gdy drużyna nie radzi sobie dobrze" – dodał.
"Dużo mówi się o Endricku, że gra mało, że nie daję mu minut, bla bla bla, bla bla" – kpił Ancelotti z krytyki. "Musimy jednak myśleć, że jest bardzo młody, musi się dostosować, poprawić, uczyć, a wybór go, gdy drużyna nie jest odpowiednia, nie pomoże mu, może na niego wpłynąć".
On jednak go chwalił. Jest bardzo młody i ma przed sobą jednego z najlepszych napastników na świecie. Musimy uzbroić się w cierpliwość. Oczywiście, chciałby więcej grać, ale o nic nie prosi".