Ambasador Chin w Australii, Xiao Qian, stanowczo stwierdził, że nie ma powodu, aby jego kraj przepraszał za niedawne ćwiczenia wojskowe przeprowadzone między Australią a Nową Zelandią, wypowiadając się w wywiadzie dla krajowego nadawcy ABC News (za Reutersem).
Ćwiczenia z użyciem ostrej amunicji, które odbyły się na wodach międzynarodowych, spowodowały co najmniej 49 skierowań lotów, co wzbudziło obawy obu krajów z powodu braku wcześniejszego powiadomienia. Xiao bronił jednak ćwiczeń, argumentując, że były one zgodne z prawem międzynarodowym i standardowymi procedurami.
Podczas gdy premier Australii Anthony Albanese zbagatelizował incydent, podkreślając, że ćwiczenia miały miejsce na wodach międzynarodowych, opozycja skrytykowała spóźnione powiadomienie o zdarzeniu przez Australijskie Siły Obronne, a pilot komercyjny był pierwszym, który powiadomił władze. Na razie nie wiadomo jeszcze, jak rozwinie się to napięcie dyplomatyczne.