Fernando Alonso przejdzie do historii w ten weekend, podczas Grand Prix Meksyku. Będzie to jego 400. Grand Prix, najwięcej ze wszystkich zawodników F1 w historii, znacznie wyprzedzając Kimiego Räikkönena (353) i Lewisa Hamiltona (351).
43-letni Alonso jest również najstarszym zawodnikiem w tegorocznych zawodach, jedynym zawodnikiem po czterdziestce. W swojej karierze zdobył 32 Grand Prix w 21 sezonach, począwszy od 2001 roku i z trzyletnią nieobecnością w latach 2018-2021. Jednak najlepsze dni ma już za sobą, ponieważ jego jedyne dwa tytuły Mistrza Świata miały miejsce w 2005 i 2006 roku.
Aby upamiętnić ten punkt orientacyjny, Aston Martin przygotował specjalny kask na GP Meksyku 27 października, podobny w stylu do tego, którego używał w swoim pierwszym wyścigu w 2001 roku, ze zdjęciami najlepszych momentów w swojej karierze, w której ścigał się dla Renault, McLaren, Ferrari i Alpine.
Punkt zwrotny pojawia się jednak w delikatnym momencie dla Astona Martina, po rozczarowującym wyniku w GP w zeszły weekend w Austin w USA, kiedy żaden z ich kierowców (Alonso i Lance Stroll) nie zdołał zdobyć punktu.
Zamiast tego, mając zapewnione piąte miejsce w mistrzostwach konstruktorów w tym roku, zespół Astona Martina myśli o przyszłym sezonie, w którym brytyjski inżynier Adrian Newey dołączy do zespołu i miejmy nadzieję, że da zespołowi bardzo potrzebny impuls.
Alonso nadal zamierza utrzymać swój kontrakt do 2026 roku z Astonem Martinem i nie zrezygnował z szans na zdobycie kolejnego mistrzostwa świata.