Polski
Gamereactor
wiadomości

Hiszpański filmowiec Santiago Segura uważa, że komedia jest trudna do eksportu

"Komedia charakterów nie przekłada się dobrze".

HQ

Kilka dni temu zespół Gamereactor miał okazję wziąć udział w prezentacji San Diego Comic-Con w Maladze, pierwszej poza Stanami Zjednoczonymi. Udało nam się porozmawiać z różnymi osobistościami, jedną z nich był Icíar Bollaín. Rozmawialiśmy też z Santiago Segur ą, znanym w kraju i za granicą ze swoich filmów humorystycznych, czasem znanych, czasem prześmiewczych.

Wśród wielu tematów rozmawiamy o trudnościach z eksportem humoru jego filmów, który zazwyczaj jest bardzo lokalny, za granicę, z najnowszym Ojcem jest tylko jeden. "Od dziesięcioleci eksportujemy amerykańskie filmy komediowe. Eksport lokalnego humoru jest prawie niemożliwy. Mówi się, że komedia nie podróżuje" – powiedział aktor. "Uwielbiam filmy, które robił Will Ferrell, jest bogiem, ale ludzie nie chodzą na nie". Wraz z Ferrellem, Segura zwrócił uwagę na innych aktorów, w tym Bena Stillera, Adama Sandlera i Jima Carreya, jako jego odniesienia w komedii i rodzaj humoru, którego poszukuje. "Dla mnie to bohaterowie komedii. Zrobiliśmy "Niesamowity świat Borjamari" i "Pocholo", nawet "Isi/Disi", tego rodzaju komedię z postaciami, ale nie sądzę, żeby dobrze się tłumaczyły" – powiedział.

Opowiedział nam również o swojej najbardziej znanej postaci, byłym policjancie, który stał się brudnym, lekceważącym, staromodnym detektywem, Torrente, i jego międzynarodowym biegu, kiedy próbował stworzyć coś w stylu Leslie Nielsen w Nagiej broni. "Torrente to film, który próbowali kupić. Meksyk próbował zrobić Torrente. Francja, a nawet Stany Zjednoczone" - wyjaśnił aktor. "Zapłacili za prawa i pracowali nad tym, ale to nie zadziałało. Pomagałem im i podsuwałem im pomysły, ale El Fary jest bardzo wyjątkowym piosenkarzem. Ale to inna kultura, to jest jak piłka nożna".

Opowiedział nam również anegdotę o stworzeniu i sprzedaży figurki przedstawiającej postać oraz prawach do niej, które zachował do dziś. "Kiedy podpisałem pierwszy kontrakt z Torrente, napisałem, że prawa do merchandisingu są dla mnie, a producent się roześmiał". W przypadku figury rozmawiał z SideShow, ale chcieli zrobić tanią. "Jeśli uda nam się go tutaj wyprodukować, kupi go 1000 osób, ale będzie to miało astronomiczną cenę. Za 5000 euro możesz go sprzedać, ale to nie jest Indiana Jones czy Superman.

Jeśli chcesz zobaczyć wywiad w całości, zostawiamy go (również w napisach) poniżej.

HQ


Wczytywanie następnej zawartości