Jakob Ingebrigtsen stał się jednym z najbardziej znanych sportowców w Norwegii i na całym świecie, dzięki spektakularnym występom na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku (złoty medal na 5000 m), Tokio 2020 (złoto na 1500 m) oraz w ostatni weekend dwa złote medale w Halowych Mistrzostwach Świata w Nankinie.
Jednak jego życie prywatne było również tematem rozmów w ostatnich latach, kiedy Jakob wraz ze swoimi braćmi, a także sportowcami Filipem i Henrikiem, potępił w październiku 2023 roku swojego ojca i byłego trenera, Gjerta, o agresję, kontrolę i przemoc fizyczną wobec Jakoba i jego siostry Ingrid. Ten przypadek zszokował Norwegię, ponieważ rodzina Ingebrigtsenów była bardzo znana od wielu lat - reality show Team Ingebrigtsen było emitowane od 2016 do 2021 roku, pokazując życie Jakoba oraz jego braci i ojca oraz to, jak radzili sobie z życiem rodzinnym i sportowym.
Ale w 2022 roku Gjert przestał być ich trenerem, a wkrótce potem stało się jasne, dlaczego: Jakob i jego bracia byli zmęczeni nadużyciami ojca, który trzymał ich w ciągłym stanie strachu, kontrolując każdy aspekt ich życia, w tym relacje osobiste i sięgając po przemoc fizyczną.
Proces przeciwko Gjertowi rozpoczął się w poniedziałek, a ojciec i trener, 59-latek, oświadczył, że nie jest winny stawianych mu zarzutów, które mogą kosztować go sześć lat więzienia.
Zeznając we wtorek w sądzie, Jakob powiedział, że nie pamięta ani jednego dobrego wspomnienia z dzieciństwa, powiedział, że jego ojciec kiedyś kopnął go w brzuch, gdy miał osiem lat i próbował zmusić go do zerwania więzi ze swoją dziewczyną, którą ostatecznie poślubił w 2023 roku - Gjert nie został zaproszony. "Miał w sobie dużo strachu i niepewności, które przerodziły się w złość i agresję wobec otaczających go osób" – wyjaśnił Jakob za AFP.
W środę zeznawać będzie siostra Jakoba, 18-letnia Ingrid. Musiała zamieszkać w rodzinie zastępczej, po tym jak znosiła obelgi i uderzenia w twarz ze strony ojca.