Polski
Gamereactor
Recenzje seriali
Jujutsu Kaisen

Jujutsu Kaisen

Nowa era shōnenów.

Po zafillerowanym „Boruto", przeciętnym „Black Clover", odmienionym „Ataku tytanów" i z sezonu na sezon coraz gorszym „Seven Deadly Sins" świat potrzebował prawdziwego następcy, który wraz z „Kimetsu no Yaiba" i nieśmiertelnym „One Piece'em" z dumą wkroczyłby w nową erę shōnenów. Najmocniejszym pretendentem do tronu wydaje się „Jujutsu Kaisen" - anime na podstawie mangi autorstwa Gege Akutami, którego emisja rozpoczęła się w październiku ubiegłego roku. Seria zdążyła już nawet zgarnąć tytuł „Anime of the Year" według Crunchyrolla i nieustannie bije rekordy popularności. To niewątpliwie jedna z tych produkcji, o których gadają teraz wszyscy znajomi, wznosząc ją na piedestał. Sądząc po ich opiniach, „Jujutsu Kaisen" w istocie maluje się jako przepiękne dzieło sztuki, wykonane z największą pieczołowitością. I jest w tym jakaś prawda.

Jujutsu Kaisen

Yūji Itadori to zwyczajny nastolatek, który na co dzień po lekcjach spędza czas w szkolnym klubie okultystycznym. Splot wydarzeń sprawia, że Yūji w akcie obrony zjada palec potężnego demona, Sukuny, stając się jego naczyniem. Po uwolnieniu tej tajemniczej grozy jego życie już nigdy nie wróci do normalności. Chłopak trafia do specjalnego liceum, gdzie wraz z nowymi przyjaciółmi przechodzi szkolenie i uczy się przepędzać klątwy. Mamy tu rozwinięty i szczegółowo opisywany system magii, całkiem przyzwoity scenariusz, który po drodze odhacza wszystkie gatunkowe klisze, a wszystko to przyprawione odpowiednio dużą szczyptą mroku, co zdecydowanie przyciąga do ekranu. Z drugiej strony, widziałam już dziesiątki podobnych anime. Czy coś sprawia, że „Jujutsu Kaisen" jest inne? Co robi inaczej lub lepiej? Cóż, naprawdę niewiele. Całość żongluje dramaturgią i scenami akcji, przeplatając je mało subtelnym humorem.

Jujutsu Kaisen

Przymknęłabym oko na fabularne powtórki i mało oryginalny świat przedstawiony, gdyby chociaż postacie nie były płaskie jak kartki papieru. Naprawdę zawiodła mnie obsada „Jujutsu Kaisen", z protagonistą na czele. Poza stereotypowymi dla shōnena cechami, jak ponadprzeciętna siła fizyczna czy raczej niski iloraz inteligencji, osobowość Yūjiego opiera się na spełnieniu życzenia jego umierającego dziadka, który inspiruje go w dążeniu do celu, jakim jest pomaganie ludziom (zgadza się, widzieliśmy to już chociażby w „The God of High School"). Jeśli chodzi o kolegów z klasy Itadoriego, Fushiguro i Nobarę, sądzę, że równie dobrze na ich miejsce można by podstawić Sasuke i Sakurę z „Naruto", a nikt by się nie zorientował. Na pewno znacie to trio: dość silny protagonista, przed którym jednak długa droga do osiągnięcia swojego pełnego potencjału, chłopak znacznie silniejszy i mądrzejszy niż jego przyjaciel oraz stojąca gdzieś na uboczu dziewczyna, której nie poświęca się wystarczająco uwagi. Większość postaci pobocznych nie wychodzi przed szereg i ma jedną, definiującą cechę charakteru. Typ fajnego nauczyciela, gadająca maskotka drużyny, stary podrywacz, zły demon zamknięty w ciele bohatera, a od czasu do czasu przejmujący nad nim kontrolę. Pełen wór.

To jest reklama:
Jujutsu Kaisen

A jednak wspomniałam we wstępie, że jest coś prawdziwego w nazwaniu „Jujutsu Kaisen" dziełem sztuki. Miałam wówczas na myśli sferę audiowizualną. Za produkcję anime odpowiada duchowy spadkobierca Madhouse'u, studio Mappa, znane z takich serii jak „Zankyō no Terror", „Banana Fish" czy „Dorohedoro". Już przed premierą można się było zatem spodziewać graficznych wodotrysków, choć w tym przypadku Mappa przeszła samą siebie i myślę, że od strony technicznej „Jujutsu Kaisen" to jej szczytowe osiągnięcie. Jakość i płynność animacji, choreografia walk, kreatywne openingi i endingi, efekty specjalne, brak widocznych wstawek CGI, reżyseria scen, wszystko to stoi na absolutnie najwyższym, kinowym poziomie - nie tylko w dorobku Mappy, ale anime ogólnie.

Jujutsu Kaisen

Dla samej uczty wizualnej warto się „Jujutsu Kaisen" zainteresować, choć mi szkoda czasu na puste, nawet jeśli piękne serie. Studio może się w końcu zmienić lub dostać mniejszy budżet na kontynuację, a wtedy z oglądania nie będę mieć już żadnej uciechy.

To jest reklama:
07 Gamereactor Polska
7 / 10
+
Jakość i płynność animacji; choreografia walk; kreatywne openingi i endingi; brak widocznych wstawek CGI; reżyseria.
-
Stereotypowe postacie; mało oryginalny świat przedstawiony; widzieliśmy tę historię dziesiątki razy.
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości