Mieszkańcy Kijowa obudzili się w koszmarze, gdy we wczesnych godzinach porannych miastem wstrząsnęły potężne eksplozje, będące wynikiem rosyjskiego ataku rakietowego na dużą skalę. Obrona przeciwlotnicza przechwyciła wiele pocisków Iskander-M, ale spadające odłamki spowodowały znaczne uszkodzenia budynków mieszkalnych, kompleksów biurowych i infrastruktury w kilku dzielnicach, w tym Hołosijiwskiego, Obołońskiego i Swiatoszyńskiego.
Służby ratunkowe pospieszyły do gaszenia pożarów i udzielania pomocy ofiarom, a władze potwierdziły co najmniej jedną ofiarę śmiertelną i kilka rannych. Prezydent Wołodymyr Zełenski potępił atak na Telegramie, podkreślając potrzebę międzynarodowego wsparcia w celu przeciwdziałania trwającej rosyjskiej agresji. Według władz w Kijowie ekipy ratownicze pozostają w stanie podwyższonej gotowości, oceniając pełny zakres zniszczeń.