Oczekiwania związane z siedmiokrotnym mistrzem Lewisem Hamiltonem wiązały się z dołączeniem do Ferrari, co dla niego było "spełnieniem marzeń" po ponad dekadzie w Mercedesie. Jednak po pięciu wyścigach 40-letni Brytyjczyk pozostaje daleko w tyle w klasyfikacji kierowców: jest siódmy z 31 punktami, a lider Oscar Piastri jest daleko przed nim (99 punktów).
Hamilton jest również za kolegą z zespołu Charlesem Leclercem, piątym w klasyfikacji kierowców, który w Arabii Saudyjskiej zdobył swoje pierwsze podium w tym roku, zajmując trzecie miejsce. Hamilton ukończył wyścig w Dżuddzie na siódmym miejscu, a jego najlepszym wynikiem po pięciu Grand Prix jest piąte miejsce w Bahrajnie w zeszłym tygodniu.
Dla Hamiltona wyścig był "okropny, wcale nie przyjemny" i mówi, że "ma problemy z wyczuciem samochodu pod mną", ale nie może znaleźć jasnej odpowiedzi na pytanie, dlaczego był niekonsekwentny. Tak naprawdę jego największym osiągnięciem było zwycięstwo w sprincie w Chinach, drugim Grand Prix. Później zmarnował pole position, kończąc na szóstym miejscu (via BBC).
Hamilton dodał również, że czuje, że dwa tygodnie przed kolejnym wyścigiem w Miami (2-4 maja) nie zrobią żadnej różnicy.