Mathieu van der Poel, urodzony w Belgii holenderski kolarz, sprawił, że wszyscy zaniemówili w niesamowitym pokazie wczoraj w niedzielę podczas szóstego Pucharu Świata w sezonie 2024-2025 w Zonhoven w Holandii. Sezon UCI Cyclocross trwa od listopada 2024 do stycznia 2025 roku, a w całym sezonie odbędzie się 12 Pucharów Świata.
Mathieu van der Poel, zdobywca 38 indywidualnych pucharów świata i siedmiu mistrzostw świata, w tym w sezonie 2023-24, wykazał się wręcz obraźliwą wyższością nad resztą kolarzy. Mimo, że startował z 15. pozycji, do czołowego miejsca potrzebował zaledwie 72 sekund. Cały jego wyścig trwał godzinę i 39 sekund.
Do finału dotarł 1:30 wcześniej niż drugi, Thibau Nys, a trzeci, Joran Wyseure, finiszował +1:33, w sporcie zdominowanym przez Belgów.
Po miesiącach znacznie większej różnorodności na podium, wielu rowerzystów może czuć się przygnębionych, obserwując, jak jeden człowiek jest o wiele lepszy od reszty, traktując wyścig jako własną sesję treningową o wysokiej intensywności.
Dzięki swojemu zwycięstwu van der Poel od razu dokłada 40 punktów, ale po pięciu nieobecnych wyścigach ma sporo do dogonienia czołówki stawki, którą prowadzi Michael Vanthourenhout z dorobkiem 140 punktów... chociaż w Zonhoven zajął dopiero dziesiąte miejsce.
Podczas gdy większość sportów kończy się w okresie świątecznym, Mistrzostwa Świata w kolarstwie przełajowym rozgrzewają się do czerwoności, a wyścigi odbędą się 26 i 29 grudnia w Belgii, Holandii, Francji i Hiszpanii (Benidorm).