5-2: porażka z Barceloną w niedzielę podczas finału Superpucharu Hiszpanii to trudna pigułka do przełknięcia dla Realu Madryt. Na szczęście w tym tygodniu drużyna wraca do domu, a następne trzy mecze, w trzech różnych rozgrywkach, zostaną rozegrane przed lokalnymi kibicami na Santiago Bernabéu, wszystkie w ciągu siedmiu dni.
Pierwszy mecz odbędzie się w czwartek, 16 stycznia, o godzinie 21:30 CET (20:30 GTM) z Celtą de Vigo, w meczu 16. rundy Copa del Rey, czyli Pucharu Hiszpanii. W poprzedniej kolejce rozgrywek Real Madryt rozgromił 3-0 trzecioligową Deportivę Minera. Ale Celta de Vigo, drużyna z północnego regionu Galicji, jest znacznie trudniejszą drużyną, obecnie zajmuje 12. miejsce w LaLiga. Ich poprzednie spotkanie w tym sezonie zakończyło się wynikiem 2-1, po bramkach Mbappé i Viníciusa.
Następnie, w niedzielę 19 stycznia, Real Madryt wraca do LaLiga, rozgrywek, w których zajmuje drugie miejsce, jeden punkt za Atlético Madryt, ale pięć nad FC Barceloną. O 16:14 czasu polskiego zagrają z Las Palmas, ale bez Viníciusa Jr., który po czerwonej kartce w Walencji wypełni karę dwóch meczów.
Wreszcie, w środę 22 stycznia, Champions League wraca, a Real Madryt ma obowiązek wygrać, jeśli chce zakwalifikować się do następnej rundy "playoff", przeciwko Salzburgowi, drużynie, która wygrała tylko jeden z sześciu meczów fazy ligowej.