Diego Simeone, trener Atlético Madryt, bardzo się rozgrzał na konferencji prasowej po środowym meczu Atlético Madryt z Realem Madryt, który Real wygrał w rzutach karnych krótko po tym, jak gol Juliána Álvareza z rzutu karnego został wykluczony, ponieważ dotknął piłki obiema nogami przed uderzeniem... Chociaż jest to ledwo zauważalne.
Po meczu wielu kibiców spiera się o to, czy Álvarez dotknął piłki obiema nogami, czy nie. Moment wydarzył się tak szybko i tylko dlatego, że Álvarez poślizgnął się, gdy szedł do uderzenia, ale niezależnie od przyczyny, piłkarze Realu Madryt poprosili sędziego o sprawdzenie tego, a VAR bardzo szybko nie uznał tego... co rozzłościło Simeone, który na konferencji prasowej krzyczał do dziennikarzy: "Podnieście ręce, jeśli zobaczyliście, że Julián dotyka piłki dwa razy. Widzieć? Nikt nie podnosi ręki – powiedział Simeone do pozornie pustego pokoju, co widać na tym ujęciu ze Sportu.
Tymczasem bramkarz Realu Madryt Thibaut Courtois zareagował na tyradę Simeone, gdy został zapytany o to w strefie mieszanej i nie powstrzymał się. "Mam dość tego bycia ofiarą, ciągłego płaczu z powodu takich rzeczy. Sędziowie nie chcą przynosić korzyści drużynie, ani w Hiszpanii, ani w Europie; Widzieli to wyraźnie i tak to nazywali."
"Są ludźmi, a dzięki technologii widzieli to wyraźnie. Jeśli wygrywasz 0:1 w pierwszej minucie i nie grasz przy drugiej, to jest to wina ich gry" – dodał belgijski bramkarz, który jest byłym graczem Atleti (przegrał finał Ligi Mistrzów w 2014 roku z Realem Madryt), a od czasu dołączenia do drużyny rywali stał się jedną z najbardziej znienawidzonych postaci w drużynie za "colchoneros ". Tabliczka z jego nazwiskiem na otoczeniu stadionu została zdewastowana.