Przed 5-7 godzinami dodatkowej rozgrywki, którą dodaje do gry zupełnie nowe DLC Wild Card, poświęciłem około 40 godzin na Star Wars Outlaws. Tak, nie jest to gra pozbawiona wad - co gorsza, wydawało mi się, że zbyt długo po pierwotnej premierze pod koniec sierpnia nadal miała zbyt wiele problemów, ale mimo to grałem dalej i właściwie cieszyłem się większością czasu spędzonego z Kay i Nixem.
Bo pomimo bałaganu, głupiego zachowania wroga, absurdalnych skoków Vess, okazjonalnych wypełniaczy czy irytujących sekcji skradankowych, wciąż dawał mi to, co robi najlepiej. Wciąż dostarczał być może najpiękniejszą Star Wars wersję gry wideo do tej pory, swój pierwszy otwarty świat pełen różnorodnych rzeczy do zrobienia, niesamowite interakcje między rywalizującymi frakcjami przestępczymi, mnóstwo świetnych historii i projektów oraz kilka niezapomnianych momentów, z niektórymi z tych plusów już wtedy podkreślonymi w oryginalnej recenzji Magnusa.
Główny wątek fabularny ukończyłem na początku października, po ukończeniu większości zawartości gry i nałożeniu kilku grubych poprawek. Jego zakończenie i końcowe zwroty akcji, niestety, zostały zrujnowane przez jeden z tych wielu błędów, z kosmicznymi śmieciami przezabawnie wrzynającymi się w postacie wewnątrz statku kosmicznego, uniemożliwiając zobaczenie ich twarzy lub tego, co się dzieje. I nawet wtedy ponownie wczytałem swój ostatni zapis, obejrzałem zakończenie, zobaczyłem napisy końcowe i grałem dalej, bo po prostu zawsze fajnie jest bawić się Pyke'ami.
Chodzi mi o to, że Outlaws wyraźnie wydany w stanie niedokończonym, a mimo to dał mi jedne z najlepszych Star Wars rozrywki, jakie kiedykolwiek miałem. To jest coś, co mógłbym również powiedzieć o tych dwóch grach Star Wars Jedi, z tą małą różnicą, że doprowadzały mnie one do szaleństwa z frustracji z powodu ich problemów, biorąc pod uwagę ich Souls kąt, coś, co nie zdarza się przy bardziej beztroskim podejściu tutaj. Chcę też powiedzieć, że Wild Card, razem z Title Update 1.4, przynoszą zarówno kompilację tych najważniejszych momentów rozgrywki, jak i dowód lub nadzieję, że z czasem może być tylko lepiej i lepiej.
A co to jest Wild Card ? Zaczyna się jako hołd dla Sabacca Casino Royale, a następnie zabiera Kay, Nixa i ND-5 w podróż przez kilka zupełnie nowych środowisk, jednocześnie poddając recyklingowi kilka starych w inteligentny, płynny sposób. W tej podróży zawartość stara się jak najlepiej ze wszystkimi stylami rozgrywki (i elementami fabuły), które oferuje gra podstawowa, a wynik jest całkiem zadowalający. Obejmuje pełne akcji strzelanie przeciwko droidom i rasom biologicznym, pościgi z udziałem statków kosmicznych i śmigaczy, sekcje skradankowe, które nieuchronnie zakończą się większą akcją blasterów, śledztwa detektywistyczne z zabawnymi dialogami, eksplorację platformową i oczywiście prawdopodobnie najlepszą grę Sabacc, w jaką kiedykolwiek zagrasz.
Dodanie nowych elementów, takich jak cała scena kasyna-statku kosmicznego Morenia, zupełnie nowe środowisko bunkra w porcie kosmicznym Mirogany w Toshara, czy fabuła otaczająca Governor Thorden, Lando Calrissiana i Empire-Rebellion wybryki, widziane z niezależnego punktu widzenia Kay (pamiętaj, że to było przed Return of the Jedi, z rebeliantami wzmacniającymi się i Han Solo wciąż zamrożonym w karbonicie, cierpliwie czekającym na ratunek od Jabba's Palace ), sprawia, że treść jest wystarczająco interesująca, samodzielna historia, która zawsze jest zakorzeniona w Outlaws ' własnej wiedzy i postaciach. Innymi słowy, jest to dobry kawałek przeplatającego się pisania i rozgrywki, z przyjemną równowagą między starym, nowym i kanonem.
Czułem się trochę OP, ponieważ, jak powiedziałem, ukończyłem wiele z głównej gry, co oznaczało, że miałem odblokowane wiele umiejętności eksperckich i nabyte naturalne umiejętności, gdy zbliżałem się do różnych segmentów. Cała zawartość - próba dostania się na księżyc Okala V przed innymi - wydawała się zabawna i satysfakcjonująca, choć niezbyt wymagająca, i pomimo jednego niejasnego rozwiązania zagadki z żurawiem, DLC działało płynnie jak masło Bantha i dodało kilka z tych pamiętnych momentów do mojej listy Outlaws.
Cóż więc jeszcze pozostaje do dodania? Cóż, i dotyczy to każdego gracza Star Wars Outlaws i nie tylko dla tych, którzy są zainteresowani lub rozważają Wild Card i przepustkę sezonową, Title Update 1.4 znaczy wiele, ale nie oznacza to, że wszystko jest jeszcze ustalone i całkowicie dopracowane, niestety. Nadal widzę usterki i głupie zachowania, punkty, w których nie mogę kliknąć R3, aby wejść w interakcję z NPC lub nawet wsiąść na śmigacz, a także niektóre szalone fizyki, które zdecydowanie nie były spowodowane przez Force. Nadal musimy to wszystko rozwiązać i miejmy nadzieję, że zespół Massive będzie nadal ciężko pracował, tak jak robił to od sierpnia, aby DLC 2, A Pirate's Fortune, które ukaże się wiosną 2025 roku, z udziałem słynnego Clone Wars Hondo Ohnaka, było wszystkim, czym może być.
Z drugiej strony, prawie każda poprawka wprowadzona przez aktualizację była na lepsze, a teraz mamy ulepszony interfejs użytkownika/UX, strzelaninę, walki powietrzne i skradanie się. I nawet jeśli wydaje się, że to tylko refleksja, możliwość noszenia ze sobą karabinka E-11D z Death Trooper blaster lub satysfakcjonującego TL-50 Heavy Repeater, poza wcześniej ograniczonymi sekcjami, w tym podczas jazdy na śmigaczu lub wspinania się po ścianie, zmienia zasady gry.