Women's Champions League powrócił w tym tygodniu na 3. kolejkę i półmetek fazy grupowej. Cztery mecze odbyły się we wtorek, cztery kolejne mecze odbędą się dzisiaj w środę 13 listopada.
W przeciwieństwie do męskich rozgrywek UEFA, które zmieniły się w tym roku, Liga Mistrzów kobiet pozostaje w starym formacie fazy grupowej: cztery grupy po cztery drużyny każda, co oznacza, że zmierzą się ze sobą dwukrotnie. Ciekawie będzie zobaczyć, jak przegrywające drużyny zareagują na niektóre z otrzymanych druzgocących ciosów...
Jak można było się spodziewać, najlepsze drużyny w Europie triumfowały nad mniejszymi drużynami, które zostały im przydzielone. W grupie C Bayern Monachium pozostaje z trzema zwycięstwami po strzeleniu 3-0 z Norwegiem Vålerengą.
Jednak najważniejszym meczem w grupie był mecz Arsenal-Juventus, który zakończył się dotkliwą porażką włoskiej drużyny 4-0, która tymczasowo wyrzuca ją z rozgrywek.
Tymczasem w grupie D wszystko toczy się jak zwykle dla FC Barcelony, która bezlitośnie rozgromiła austriacki Sankt Pölten: 7-0, z czego pięć bramek w ciągu 13 minut między 32. a 45. minutą. Mieli 81% posiadania piłki.
Manchester City również pokonał szwedzkie Hammarby, choć z mniejszą przewagą, 2-0, co utrzymuje swój doskonały rekord trzech zwycięstw.