Rafa Nadal wycofał się z tenisa w zeszłym tygodniu i nie był jedynym członkiem "Wielkiej Czwórki", który w tym roku opuścił korty tenisowe: Andy Murray również przeszedł na emeryturę po letnich igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Jedynym aktywnym członkiem największej ery we współczesnym tenisie jest Novak Djokovic, który w wieku 37 lat nadal zamierza powiększyć swoją gablotę z trofeami o kolejne trofea i być może jeszcze jeden Wielki Szlem, aby potwierdzić swój status najlepszego tenisisty w historii (pod względem trofeów).
W ostatni weekend, kiedy wszystkie oczy były zwrócone na Puchar Davisa, Djokovic wydał zaskakujące oświadczenie, kiedy ogłosił, że zatrudnił Murraya na swojego trenera. "Nasza historia ma jeszcze jeden rozdział" – powiedział.
"25 lat bycia rywalami, przekraczania nawzajem naszych granic" – mówi Djokovic w filmie. "Nazywają nas zmieniaczami gry, ryzykantami, twórcami historii".
Djokovic, który jest dokładnie o tydzień starszy od Murraya, starł się wcześniej 36 razy, a Djokovic wygrał 25 z nich. Ostatnia, w Madrid Open w 2022 roku.
Djokovic pozostawał bez trenera od czasu, gdy po sześciu latach rozstał się z Goranem Ivanisevicem. Teraz będzie pracował z Murrayem, aby wrócić silniejszy po rozczarowującym sezonie 2024 (z wyjątkiem złotego medalu w Paryżu), mając na uwadze Australian Open w styczniu 2025 roku.