Chad Stahelski, reżyser filmów John Wick, mówił o tym, co nadchodzący John Wick: Chapter 4 oznacza dla franczyzy, a także dla niego osobiście.
W wywiadzie dla The Hollywood Reporter powiedział: "W naszych umysłach Keanu i ja jesteśmy skończeni. Damy odpocząć Johnowi Wickowi. Jestem pewien, że studio ma plan. "Jeśli wszystkim się spodoba i pójdzie dziwnie, to poświęcimy chwilę spokoju. Wicks zawsze, z jakiegoś dziwnego powodu, zawsze dostaje najnowszą datę premiery w Japonii. Zawsze jest tak, jak trzy miesiące później. Jeśli tym razem będzie podobnie, wyruszymy w japońską trasę koncertową i wydamy film we wrześniu. Keanu i ja wybierzemy się w długą podróż do Tokio, usiądziemy w Imperial Hotel Scotch Bar i zapytamy: "Co o tym sądzisz?". Będziemy mieli kilka 20-letnich whisky i napiszemy kilka pomysłów na serwetkach. Jeśli te pomysły się utrzymają, może zrobimy film".
Stahelski mówił o tym, jak intensywna była praca nad franczyzą John Wick i czy ograniczyła go to do pracy nad innymi projektami.
Powiedział: "Wicks są tak intensywne i lubię być częścią tego wszystkiego. Próbowałem być wielozadaniowym reżyserem - przygotowując jedną rzecz, pracując nad inną - ale nie mogę. Dlatego zaczynają się układać".
Stahelski wspominał, jak daleko zaszła seria i zastanawiał się nad kultowym momentem z pierwszego wpisu.
Stahelski powiedział: "Zabicie szczeniaka zostało spisane tyle razy, ile zostało zapisane. Ostatecznie jest to mitologiczne. Musieliśmy przesadzić tak ekstremalnie, aby popchnąć to, aby dać wam znać, że to było absolutnie symboliczne. Staramy się nie trzymać realizmu. Chcemy, żeby widzowie wiedzieli, że się śmiejemy. Ale nawet nie wiesz, jak bardzo Dave [David Leitch] i ja się tym stresowaliśmy.
John Wick: Chapter 4 wejdzie do kin 24 marca.