Luka Dončić zaliczył dobry debiut w Los Angeles Lakers. Zagrał tylko 23 minuty i zdobył 14 punktów, 5 zbiórek i 4 asysty, co jest skromną liczbą od trzeciego strzelca wszech czasów na mecz (28,6 średnio w 422 meczach sezonu regularnego, tylko za Jordanem i Chamberlainem), ale nie grał od prawie dwóch miesięcy z powodu kontuzji.
Rywal, Utah Jazz, znajduje się na dnie Konferencji Zachodniej, wygrywając do tej pory tylko 12 meczów i przegrywając 40. Zwycięstwo wschodzącej drużyny Lakers było dziś niemal obowiązkiem. Lakers są obecnie na czwartym miejscu na Zachodzie z sześcioma zwycięstwami z rzędu, choć należy zauważyć, że byli stosunkowo łatwymi rywalami. Przed przerwą na All-Star ponownie zmierzą się z Utah, a po niej rozpocznie się prawdziwe wyzwanie dla Doncicia.
Mimo to na Crypto.com Arena panowała świąteczna atmosfera, a fani wiwatowali na cześć Dončicia (został ogłoszony jako ostatni, co zwykle przypadło w udziale LeBronowi), a nawet otrzymali darmowe koszulki. Uczucie drastycznie inne niż w Teksasie...
Wygląda na to, że karma wyładowuje się na Dallas Mavericks, po tym jak pozbyli się swojej gwiazdy i wymienili ją za Anthony'ego Davisa... który doznał kontuzji po jednym meczu i nie zagra przez około miesiąc. W kolejnym pierwszym meczu bez Dončicia i bez Davisa, Mavs przegrali w najbardziej okrutny możliwy sposób: u siebie, 128-129, z Sacramento Kings, po jednej dogrywce.
Na domiar złego Daniel Gafford doznał kontuzji po uderzeniu w kolano. Gafford dołącza do listy kontuzjowanych pivotów dla Dallas: Davis, Lively i Powell. A wszystko to w czasie, gdy na stadionie słychać było protesty kibiców: ich rozczarowanie jest głośne, ewidentne i zrozumiałe.