Max Verstappen zdobył tytuł Mistrza Świata Formuły 1 po raz czwarty z rzędu podczas Grand Prix Las Vegas. Wszystkie przewidywania się spełniły i Verstappen został ukoronowany na nocnym torze ulicznym, nawet gdy ukończył wyścig na piątym miejscu.
Verstappen dołącza do Juana Manuela Fangio, Alaina Prosta, Michaela Schumachera, Sebastiana Vettela i Lewisa Hamiltona jako szósty kierowca F1, który zdobył cztery lub więcej mistrzostw świata.
"To był długi sezon i oczywiście zaczęliśmy niesamowicie, to było prawie jak rejs, ale potem mieliśmy trudny bieg" – powiedział Verstappen, który widział tytuł w poważnym niebezpieczeństwie po tym, jak nie wygrał wyścigu przez całe lato... do początku listopada w São Paulo.
"Ale jako zespół trzymaliśmy się razem, pracowaliśmy nad poprawą i udało nam się wygrać. Więc w tej chwili czuję po prostu wielką ulgę, w pewnym sensie, ale także dumę".
Verstappen nie był jedynym szczęściarzem w Las Vegas. Mercedes odniósł swoje pierwsze zwycięstwo i pole position od czterech miesięcy, George Russell wygrał wyścig, a Lewis Hamilton był drugi.
Uśmiechał się również Carlos Sainz, który po tym, jak w zeszłym roku został niesprawiedliwie ukarany, zajął trzecie miejsce. Jego kolega z zespołu Ferrari, Charles Leclerc, ukończył wyścig na czwartym miejscu, zbliżając się do McLarena w klasyfikacji konstruktorów.