Menedżer Olympiakosu narzeka na sędziego w meczu z Barçą: "Jak tylko weszliśmy do gry, zdjęli nas z boiska"
Menedżer greckiego klubu uważa, że sędzia był korzystny dla Barcelony i odmówił jej walki o mecz.
José Luis Mendilibar, hiszpański trener Olympiakosu, który poprowadził grecką drużynę do zwycięstwa w Lidze Konferencji UEFA w 2024 roku (i Sevilli do siódmej Ligi Europy w 2023 roku), był rozzłoszczony decyzjami sędziów we wtorkowej porażce 6-1 z FC Barceloną w Lidze Mistrzów. W drugiej połowie mecz zakończył się wynikiem 2-1, ale kolejny rzut karny i czerwona kartka po drugiej żółtej kartce oznaczały klęskę drużyny. A Mendilibar uważa, że to nie powinno było się wydarzyć.
— Wszyscy to widzieliście, prawda? Gdy tylko weszliśmy do gry, wyeliminowali nas, nie robiąc nic złego. Błędy popełnili inni" – powiedział, mówiąc o sędzim, którego decyzje o pokazaniu im drugiej żółtej kartki są "niezrozumiałe".
"Widziałem ten sam obraz co sędzia. W ostatniej chwili bramkarz skurczył ręce i jestem pewien, że nie dotknął przeciwnika. Co innego, jeśli przeciwnik dotknął mojego bramkarza. VAR by się z tym zgodził.
"Od możliwości gry po bycie wyeliminowanym. Po tym, jak prowadziliśmy 2:1 i utrudnialiśmy życie Barcelonie, nagle, dzięki dwóm złym decyzjom, wyeliminowali nas. Każdy, kto zobaczy wynik za dwa dni, 6-1, powie: "Cóż za pogrom mieli".
Mendilibar kontynuuje, sugerując, że decyzje sędziowskie zawsze są korzystne dla Barçy, wspominając nawet czasy, gdy mierzył się z Barceloną w sezonie 2017/18 i przeszedł od wygranej 0-2 do przegranej 4-2. "Nie jest możliwe, żebym tutaj wygrał" - dodał. Ten wynik sprawia, że Olympiakos znajduje się na dole tabeli, 32 z 36, zdobywając tylko jeden punkt po remisie i strzelając do tej pory tylko jednego gola w rozgrywkach.
