Novak Djokovic będzie musiał spróbować jeszcze raz gdzie indziej, jeśli chce zdobyć swój setny tytuł. Po 2024 roku, w którym jego jedynym tytułem był złoty medal w Paryżu w 2024 roku, Djokovic zagrał w swoim pierwszym finale od Shanghai Masters w październiku 2024 roku. Przegrał wtedy z Jannikiem Sinnerem, a wczoraj, w finale Miami Open, który z powodu deszczu musiał zostać opóźniony o sześć godzin, przegrał z Jakubem Mensikiem, 19-letnim Czechem, który tak naprawdę rozpoczął swoją walkę o tytuł.
Pomimo tego, że Djokovic jest w swojej najlepszej formie od wielu miesięcy, młodszy zawodnik okazał się lepszy fizycznie i wygrał 7:6(4), 7:6(4) z rywalem, który był prawie dwa razy od niego starszy. Było to ich drugie spotkanie, ich pierwszy mecz odbył się w Szanghaju w zeszłym roku, a Djokovic wygrał ostatnim razem. Mensik awansował w poniedziałek z 55. miejsca na świecie na 25. miejsce w karierze.
I, jak to często bywa z meczami z tak dużą różnicą wieku (18 lat i 102 dni), Mensik wyznaje, że Djokovic zawsze był i nadal jest jego idolem, podczas gdy Djokovic powiedział, że pomimo porażki, Miami przywróciło radość i dobre doznania na korcie i poza nim, a także chwaliło swojego rywala: Mówiłem, że "trzy, cztery lata temu już widziałem, że będzie jednym z najlepszych graczy na świecie".