Portret Brada Pitta jako głodnego, ambitnego i stosunkowo niedoświadczonego nowojorskiego detektywa Millsa, który - wraz z nowym kolegą i weteranem Somersetem (genialny Morgan Freeman - trafia w sam środek mrocznej spirali kilku brutalnych mordów rytualnych, zapada w pamięć i jest genialny. Pitt gra Millsa z młodzieńczą ciekawością i odrobiną naiwności, jednocześnie wprowadzając do swojego występu inteligencję, przekonanie i niemal fanatyczne pragnienie złapania zabójcy Johna Doe.
Wcielenie się w postać, która w dziwnej mieszance romantycznego dramatu i fantazyjnej baśni starzeje się wstecz i przez to niewiele rozumie o świecie, innych ludziach czy własnej egzystencji – z pewnością nie jest łatwym zadaniem. Brad Pitt porusza się Benjamin Button w najlepszy możliwy sposób, wnosząc do swojej postaci urok, charyzmę, ciekawość, głębię i życie w sposób, który należy pochwalić.
Jest tajemnica i nieuchwytność w przedstawieniu przez Pitta rewolwerowca Jesse'ego Jamesa, która nadaje temu filmowi głębię. Nigdy nie był bardziej nieprzewidywalny niż w tej interpretacji, której wymagał film, a przebłysk jego udręczonej duszy ujawnia się w kilku krótkich momentach filmu, co jest wyłącznie zasługą genialnej gry aktorskiej Pitta.
Występ Pitta w hipnotyzującym liście miłosnym Tarantino do Hollywood lat 50. jest najlepszym w filmie, a jego postać Cliff Booth jest bez wątpienia punktem kulminacyjnym tego filmu. Booth, dzięki Pittowi, jest zarówno tajemnicza, jak i prosta. Jest zarówno skryty, jak i przebiegły, uczciwy i lojalny w sposób, który czyni go niesamowicie charyzmatycznym.
Gra Pitta w wiecznie niedocenianym filmie baseballowym opartym na prawdziwym Billym Beane'ie (GM MLB Oakland A ) jest z pewnością jego najlepszą godziną, chociaż zarówno film, jak i jego interpretacja roli zbyt często umykają uwadze. Pitt doskonale oddaje postawę Beane'a, jego brawurę i charyzmę, urzeka wspaniałą prezencją i czarującą intensywnością w dążeniu do zwycięstwa. Często łatwiej jest celebrować charakteryzację, gdy same postacie są super złe, niezrównoważone lub mroczne, niż prawdziwe, prawdziwe istoty ludzkie, jak w przypadku Moneyball, ale nie mam wątpliwości, że Moneyball to najlepsza godzina Pitta jako aktora.