Jurassic World: Rebirth, siódma część sagi Parku Jurajskiego, doczekała się pierwszego zwiastuna. Ten nowy film zmieni nieco sytuację, kładąc nacisk na elementy horroru i po raz kolejny umieszczając cały film w jednym miejscu, na odległej wyspie, na której niektóre stare dinozaury, takie jak dilofozaur i sprinozaur, ale także nowe bestie, w tym kilka zmutowanych dziwolągów, szaleją swobodnie w tym, co jest prawie "Zaginionym Światem".
Gareth Edwards, reżyser filmów "Rogue One", "Godzilla" i "The Creator", wniesie do serii swój własny, naturalistyczny styl, który po trylogii Colina Trevorrowa stanowi nowy początek serii. W pewnym sensie jest to sprzeczne z zakończeniem Jurassic World: Dominion zaledwie trzy lata temu: teraz jedyne ocalałe dinozaury żyją tylko w jednym miejscu... tak się składa, że to właśnie tam odbywały się testy do oryginalnego Parku Jurajskiego.
W obsadzie prym wiodą Scarlett Johansson, Jonathan Bailey i Mahershala Ali, bez powracających postaci. "Pięć lat po wydarzeniach z Jurassic World Dominion, ekologia planety okazała się w dużej mierze nieprzyjazna dla dinozaurów. Te, które pozostały, żyją w odizolowanych środowiskach równikowych o klimacie przypominającym ten, w którym kiedyś się rozwijały. Trzy najbardziej kolosalne stworzenia na lądzie, morzu i w powietrzu w tej tropikalnej biosferze mają w swoim DNA klucz do leku, który przyniesie ludzkości cudowne korzyści ratujące życie.
Jurassic World: Rebirth zostanie otwarta 2 lipca 2025 roku. Nie możesz się doczekać kolejnych odsłon Jurassic World?