Krucjata Realu Madryt przeciwko systemowi sędziowskiemu w Hiszpanii trwa, ale "serdecznie", kiedy przedstawiciele Realu Madryt udali się do CTA (Technicznego Komitetu Sędziów w Hiszpanii), aby przejrzeć zdjęcia i rozmowy VAR z meczu z Espanyolem dwa tygodnie temu, który Madryt przegrał po dwóch kontrowersyjnych decyzjach sędziowskich, rozwścieczając klub.
Luis Medina Cantalejo, prezes CTA, powiedział, że spotkanie z dwoma dyrektywami Realu Madryt, w tym z José Ángelem Sánchezem, dyrektorem generalnym Realu Madryt, "odbyło się w serdeczny sposób, z absolutnym szacunkiem po obu stronach. Rozmawialiśmy i zawsze dobrze jest to robić. Wniosek jest taki, że nigdy nie zaszkodzi usiąść i każdy z nas wyrazić swój punkt widzenia. Było to pozytywne ze strony CTA".
Według źródeł z RTVE lub As, Real Madryt podtrzymuje swoją opinię, że CTA nadal atakuje konkretnie klub i że sędziowie w Hiszpanii są uprzedzeni wobec klubu i nie byli przekonani wyjaśnieniami przedstawionymi przez Medinę Cantalejo.
Należy zauważyć, że klub fizycznie odwiedzający biura CTA w celu przejrzenia tego rodzaju plików (których nie można wysłać) nie jest niczym niezwykłym, a wiele klubów tak robi... Sprawa ta przyciągnęła jednak niezwykłą uwagę mediów, gdy Real Madryt opublikował list, w którym stwierdził, że system sędziowski jest "skorumpowany", na co prezydent LaLiga odpowiedział, mówiąc, że Real Madryt "postradał zmysły".
"Dzisiaj widzieliśmy odpowiednie sztuki, ze wszystkimi nagraniami, od początku do końca. Dwaj przedstawiciele Realu Madryt zadali pytania, muszą wiedzieć, kto coś powiedział i powiedziano im to z pełną przejrzystością" – powiedział Medina Cantalejo.