Ruud van Nistelrooy ma za sobą pracowitą jesień: awansował na tymczasowego menedżera Manchesteru United po zwolnieniu Erika Ten Haga, a następnie został zwolniony z klubu, do którego dołączył jako asystent menedżera zaledwie kilka miesięcy wcześniej, gdy Ruben Amorim i jego zespół przejęli stery, mimo że chciał pozostać w United.
Tak się złożyło, że inna drużyna Premier League była bez trenera, gdy Steve Cooper został zwolniony z Leicester po zaledwie piętnastu meczach.
Nie trzeba było długo czekać, aby Leicester zadzwoniło do holenderskiego menedżera, a jego debiut był pozytywny: Leicester odnosi bardzo potrzebne zwycięstwo nad West Hamem, 3-1, po bramkach Jamiego Vardy'ego, Bilala El Khannoussa i Patsona Daki.
Obie drużyny zajmują odpowiednio 15. i 14. miejsce, unikając miejsc spadkowych, ale w przypadku Leicester, zwycięzców Premier League w 2016 roku i zdobywcy Pucharu Anglii w 2021 roku, oczekiwania są wyższe.
Zwłaszcza po takim meczu jak wczorajszy, w którym West Ham zasłużył na zwycięstwo, po 31 strzałach, w porównaniu do 8 strzałów Leicester, w tym dwóch straconych bramek.
"Myślę, że udało nam się to dzięki temu, że byliśmy bardzo skuteczni w wykorzystywaniu naszych szans, dzięki temu, że mieliśmy dużo głodu i wspólnoty poza piłką oraz ducha walki. To pozwoliło nam przejść przez grę. West Ham stworzył wiele sytuacji, miał o wiele więcej szans i prób, ale my mieliśmy wspaniałego ducha, więc to było świetne uzupełnienie dla zawodników – powiedział van Nistelrooy.
Nawet nie mając zbyt wiele (lub żadnego) czasu na adaptację, Ruud van Nistelrooy zaczyna w Leicester na dobrej nodze, podczas gdy były trener Realu Madryt i Sevilli Julen Lopetegui jest o krok od zwolnienia z West Hamu...