Wiadomość, że Cadillac dołączy do Formuły 1 jako nowy zespół w 2026 roku, ucieszyła wielu fanów, nie tylko dlatego, że oznacza to posiadanie nowego zespołu, ale także dlatego, że da nowym kierowcom możliwość odnalezienia się w sportach motorowych... A także powrót starych faworytów po czystym zwycięstwie w wielu zespołach w tym roku. Oczekuje się, że General Motors zdecyduje się na mieszankę między debiutantem w F1 a weteranem, a "z łatwością jest pół tuzina, jeśli nie więcej, kandydatów", powiedział szef zespołu Graeme Lowdon (za Reutersem).
Lowdon upierał się, że głównym czynnikiem decydującym o wyborze kierowcy są zasługi, "i osobiście nie widzę powodu, dla którego amerykański kierowca nie mógłby zostać wybrany na podstawie zasług", co daje nadzieję amerykańskiemu kierowcy IndyCar Coltonowi Hercie , który wydaje się być tym, który ma największe szanse... poza tym, że nie ma jeszcze superlicencji, wymaganej przez FIA, aby kierowcy mogli zakwalifikować się do Formuły 1.
Aby to zrobić, muszą spełnić określone wymagania; w przypadku Herty, musi on odbyć kilka darmowych sesji treningowych lub skończyć w pierwszej piątce w tym sezonie w IndyCar, co wydaje się prawdopodobne, ponieważ w zeszłym roku był drugi w mistrzostwach kierowców... za Hiszpanem Álex Palou, który jest również pretendentem do fotela Cadillaca. Tak przynajmniej uważa oficjalne konto Formuły 1.
To dla nowicjuszy, a co z weteranami? Strona internetowa Formuły 1 zawęża listę do trzech kandydatów: Valtteriego Bottasa, wyrzuconego z Saubera, a obecnie kierowcy rezerwowego Mercedesa; Zhou Guanyu, również wyrzucony z Saubera po katastrofalnym sezonie w 2024 roku, a obecnie kierowca rezerwowy w Ferrari; oraz były kolega zespołowy Verstappena, Sergio Pérez, na "urlopie" po tym, jak pozornie został wyrzucony z Red Bulla.
Niezależnie od tego, decyzja nie została jeszcze podjęta. "Będziemy bardzo zajęci rozmowami z kilkoma osobami. Mój telefon z pewnością był zajęty, to na pewno" – powiedział Lowdon.