Manchester City wydał ogromną sumę pieniędzy na zimowym rynku transferowym. Klub dokonał pięciu nowych transferów. Jeden z nich, Bah, został wypożyczony do Lens, więc pozostało czterech nowych zawodników, którzy pomogą zmienić przebieg sezonu: napastnik Omar Marmoush, pomocnik Nico González oraz obrońcy Vitor Reis i Abdukodir Khusanov
Jednak ze względu na przepisy UEFA, kluby mogą zarejestrować tylko trzech nowych zawodników między fazą ligową a fazą pucharową Champions League. Oznacza to, że Pep Guardiola musiał zdecydować, który z nich wypadnie z najbliższych Champions League meczów, a wybrany był najmłodszy: 19-letni Brazylijczyk Vitor Reis, który nie znajdzie się w składzie na mecz z Realem Madryt w ciągu najbliższych kilku tygodni, ani w przyszłych meczach, jeśli pokonają Madryt i przejdą do rundy 16.
Manchester City zapłacił Palmeiras 29 milionów funtów za Reisa i wzmocni obronę zespołu do końca sezonu w Premier League. W najbliższą sobotę może zadebiutować w meczu z Leyton Orient, klubem z trzeciej ligi w 32. rundzie FA Cup.
W meczu z Realem Madryt, który czeka na niego w najbliższy wtorek 11 lutego i w następną środę 19 lutego, Guardiola będzie mógł liczyć na Marmousha, Gonzáleza i Chusanowa. Oczywiście nie będzie wśród nich Kyle'a Walkera, który przeniósł się do AC Milan, ani Josha Wilsona-Esbrandma, który przeniósł się do Stoke City. Rodri, który wciąż jest kilka miesięcy przed powrotem do zdrowia po kontuzji, jest na liście, więc teoretycznie mógłby zagrać w finale, jeśli wyzdrowieje na czas...
Ze względu na słabe wyniki City w ostatnim czasie, tym razem faworytem jest Real Madryt, ale drużyna również zmaga się z kontuzjami, może nawet bardziej niż City, a mimo to minionej zimy nie podpisała żadnego nowego zawodnika... Jest to decyzja, która w dłuższej perspektywie może być kosztowna dla Madrytu.