Dallas Mavericks w końcu ma powód do uśmiechu. Finalista NBA z zeszłego roku nie dotarł nawet do playoffów w tym sezonie i wydawało się, że został dotknięty klątwą po sprzedaży swojego ukochanego gracza Luki Doncica, z niekończącą się serią kontuzji i złych wyników. Jednak w zamian los nagrodził ich bardzo rzadkim zdjęciem z numerem 1 w drafcie NBA w przyszłym miesiącu.
Dallas Mavericks mieli tylko 1,8% szans na loterię. Będą jednak mieli pierwszy ogólny wybór w drafcie NBA 2025, który odbędzie się 25 i 26 czerwca w Barclays Center na Brooklynie. Statystycy NBA odkryli już, że Dallas Mavericks, którzy wygrali w tym roku loterię draftową, jest drużyną z czwartymi najniższymi szansami na wygraną w loterii od czasu wprowadzenia obecnego systemu losowania w 1985 roku. Dla porównania, inne drużyny, takie jak Utah Jazz czy Charlotte Hornets, miały 14% szans. Zwycięzcą z najniższym kursem w historii było Orlando Magic w 1993 roku (1.52).
To świetna wiadomość dla Dallas Mavericks i ulga dla generalnego menedżera Nico Harrisona, który zasłużył na nienawiść fanów, ale teraz będzie w stanie pozyskać Coopera Flagga, powszechnie uważanego za najlepszego prospekta roku.
18-letni Cooper Flagg grał dla Duke Blue Devils, dla Duke University w Północnej Karolinie, prowadząc drużynę uniwersytecką do Final Four. Został uznany przez Associated Press za krajowego gracza roku i może stać się fenomenem na przyszłość. Wydaje się, że jego przyszłość czeka w Teksasie, u boku Kyrie Irvinga i Anthony'ego Davisa.