Rzadko zdarza się, aby menedżer trzymał się klubu tak długo, jak Diego Pablo Simeone zrobił to z Atlético Madryt. Argentyński menedżer trenuje hiszpański klub od grudnia 2011 roku. W miniony weekend osiągnął 700 meczów, wygrywając z Alavés.
Od momentu dołączenia do zespołu, Simeone zdołał ugruntować pozycję Atleti jako trzeciego hiszpańskiego klubu piłkarskiego w europejskiej elicie. Regularnie grają w Lidze Mistrzów, docierając do finału w dwóch przypadkach (2014 i 2016), a także trzykrotnie wygrywając Ligę Europy.
Simeone to rzadkość we współczesnym europejskim futbolu. Teraz normą jest bycie zwolnionym, gdy tylko sprawy zaczynają iść na południe. Nie dalej jak wczoraj Leicester zwolniło swojego czwartego menedżera w ciągu czterech lat...
Simeone był z Atleti w dobrych i złych okresach. Ostatnie sezony nie były najlepsze pod względem wyników (ostatni tytuł LaLiga zdobyli w 2021 roku), ale Simeone z pewnością siebie powiedział "tak, zostaję" do wiwatującego tłumu w Madrycie, wśród plotek o zastępstwie.
Niektórzy 'colchoneros' nigdy nie spotkali Atlético bez Simeone, więc teraz perspektywa zastąpienia go jest nie do pomyślenia. A liczby przemawiają na jego korzyść: na 700 meczów wygrali 413 i przegrali tylko 131.