Polski
Gamereactor
zapowiedzi
Doom: The Dark Ages

Doom: The Dark Ages Zapowiedź - Ostateczna jednoosobowa armia wyrusza na najbardziej wybuchową krucjatę w historii

Dzięki pełnej akcji fabule, diabolicznemu arsenałowi i nowej, intensywnej mechanice, oczekiwania wobec Doom: The Dark Ages są teraz oficjalnie na najwyższym poziomie.

HQ

Można by pomyśleć, że jesteśmy japońskimi turystami. Gdy tylko wysiadamy z autobusu, ludzie zbierają się w krąg i wyciągają telefony i aparaty. To niezły widok, który nas wita. Jagdschloss Platte - odrestaurowany renesansowy zamek w południowo-zachodnim niemieckim mieście Wiesbaden - wygląda niesamowicie pięknie w ten słoneczny wiosenny dzień, a wiatr tylko delikatnie szeleści nowymi liśćmi na wielu, wielu drzewach, które otaczają nas jak okiem sięgnąć.

Jednak to nie malownicze otoczenie przyciąga uwagę. W centrum idyllicznego ogrodu frontowego stoi gigantyczny posąg The Doom Slayer, zamaskowany i wyposażony w dużą tarczę oraz jego kultowy Super Shotgun. Najwyraźniej włożono wiele wysiłku w to, ostatnie wydarzenie przedpremierowe przed premierą Doom: The Dark Ages za niecałe dwa miesiące.

Doom: The Dark Ages
Doom: The Dark AgesDoom: The Dark Ages
To jest reklama:

Ciężka praca pozostała jednak w Richardson w Teksasie, gdzie 200+ pracowników id Software obecnie kończy długo oczekiwaną kontynuację Doom Eternal z 2020 roku. Gdy wchodzimy do zamku i schodzimy do ceglanej piwnicy – oświetlonej odpowiednio czerwonym, nastrojowym oświetleniem – nie wita nas producent wykonawczy serialu, Marty Stratton, jak to było planowane. Zamiast tego on i reżyser gry Hugo Martin przedstawiają grę za pomocą nagranej wcześniej wiadomości wideo.

Wielki Kanion zmarszczonych brwi wygładził się w rekordowym czasie

"Ciemne wieki opierają się na trzech filarach. Trzy powody, dla których warto to rozegrać" – wyjaśniają. Pierwszym z nich jest "innowacyjna rozgrywka FPS". Jak na razie jest dobrze. Numer dwa to "więcej eksploracji i postępu" i tu pojawiają się pierwsze obawy. Podczas gdy twórcy zapewniają nas, że nadal istnieją "liniowe, labiryntowe poziomy", teraz wprowadzane są duże otwarte przestrzenie. Nowsze strzelanki, takie jak Gears 5 i Halo Infinite, próbowały tej samej sztuczki - nieudanie, pamiętajcie - i nie jest to podejście projektowe, którego jestem wielkim fanem.

"Kiedy wychodzę z piwnicy i siadam przed komputerem, na mojej twarzy musi pojawić się grymas w postaci Wielkiego Kanionu".

Trzecim i ostatnim filarem jest po prostu "historia", która jest ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej. Podczas gdy znakomity reboot Doom i Doom Eternal z 2016 roku pozwala wchłonąć historię za pomocą dzienników i hologramów, The Dark Ages przedstawia historię w kinowym stylu za pomocą dramatycznych przerywników filmowych, wypełnionych intensywną akcją i mnóstwem intryg. Krótko mówiąc, nie da się obejść tej historii i jestem ciekaw, czy uniwersum Doom wytrzyma wielką hollywoodzką metamorfozę bez popadania w przesadę.

To jest reklama:

Poza wyjaśnieniem, dlaczego powinniśmy grać w Doom: The Dark Ages (co, ściśle mówiąc, jest nieco zbędne, biorąc pod uwagę, że ludzie mediów z całej północnej Europy podróżowali do Wiesbaden tylko w tym celu), większość prezentacji poświęcamy na przedstawienie najnowszego gadżetu Doom Slayer, Shield Saw. Zgodnie z nowym sloganem "Stand and Fight" tarcza pozwala ci stać twardo i parować wiele pocisków i ciosów, które nieustannie na ciebie spadają. Ponownie, jest to odważny wybór projektowy, biorąc pod uwagę, że Doom (2016) miał wskazówkę, która brzmiała: "Stanie w miejscu to śmierć. Bądź w ruchu tak długo, jak to możliwe".

Doom: The Dark AgesDoom: The Dark Ages
W Doom: The Dark Ages jest więcej historii niż kiedykolwiek wcześniej.

Kiedy wychodzę z piwnicy i siadam przed komputerem, na mojej twarzy musi pojawić się grymas w postaci Wielkiego Kanionu - wprowadzenie wzbudziło tak wiele obaw. Czy trzy godziny, które mamy z grą, wystarczą, aby się ich pozbyć?

Odpowiedź brzmi tak. Jak najbardziej.

W rzeczywistości Doom: The Dark Ages potrzebuje tylko 0,1 sekundy, aby mnie przekonać. Tyle mniej więcej czasu zajmuje wykonanie Shield Charge. Namierzasz wroga prawym przyciskiem myszy, a w sekundzie, w której naciskasz lewy przycisk myszy, wirtualnie lecisz do przodu i zamieniasz wroga w rozpryskiwaną krew za pomocą tarczy. Doom: The Dark Ages jest tak samo intensywny jak jego poprzednicy. Jeśli już, to jest jeszcze bardziej dziki.

Doom: The Dark AgesDoom: The Dark Ages
Pomiędzy dwoma powyższymi zrzutami ekranu jest około 10 metrów i 10 klatek. Atak Szarżą Tarczy sprawia, że Doom: The Dark Ages jest tak samo szybki, intensywny i krwawy jak jego poprzednicy.

Tarcza czy szwajcarski scyzoryk?

Nasza sesja przedpremierowa rozpoczyna się - podobnie jak pełna wersja gry - na planecie Argent D'Nur, gdzie pomimo futurystycznej technologii nadal mieszkasz w starożytnych zamkach i ubierasz się tak, jakby to był renesansowy jarmark. Demony piekielne zaatakowały planetę i to od ciebie, The Doom Slayer, zależy, czy obronisz oblężonych mieszkańców i odeślesz potwory z powrotem do głębin, z których przybyły.

Pierwszy poziom gry jest w dużej mierze zaprojektowany jako swego rodzaju poligon treningowy, uczący cię, jak siać spustoszenie za pomocą tarczy, która szybko okazuje się być trochę szwajcarskim scyzorykiem.

Oprócz wyżej wymienionych Shield Charge możesz również używać tarczy jak dysku i rzucać nią we wrogów. Najsłabsze mięso armatnie jest po prostu przecinane na pół, podczas gdy silniejsze demony są na krótko sparaliżowane. Dzięki obrotowym kolcom tarcza wygląda jak zaawansowany otwieracz do puszek i faktycznie można jej tak używać do pewnego stopnia. Jeśli wróg ma tarczę lub metalową zbroję, możesz pociąć zbroję na kawałki, rzucając tarczą, o ile została już uszkodzona przez twoje strzały.

Doom: The Dark Ages
Możesz rozbić zbroję wroga, rzucając tarczą.

Po przedarciu się przez początkową część na skraju murów miejskich docieram do małego, zamkniętego dziedzińca. Tutaj po raz pierwszy mierzę się z jednym z największych demonów gry. Szybko zdaję sobie sprawę, że moje kule nie zadają większych obrażeń, a uderzenie w ohydę z Shield Charge jest mniej więcej tak skuteczne, jak uderzenie czołem o ścianę.

Aby pokonać demona, muszę zamiast tego sparować cios. W tym miejscu slogan gry - Stand and Fight - naprawdę się sprawdza. Chociaż nadal możesz pokonać duże demony w tradycyjny sposób, często najskuteczniejsze jest stanie i zmierzenie się ze swoim strachem.

"Eksploracja zawsze była jedną z mocnych stron Dooma i tak jest z pewnością w tym przypadku".

Przytrzymanie prawego przycisku myszy podnosi tarczę i minimalizuje obrażenia od ciosów i pocisków. Jeśli idealnie wymierzysz czas parowania, będziesz miał nawet doskonałą okazję, aby zaatakować. Atakujący demon zatacza się o krok do tyłu, a co ważniejsze, twoja rękawica wypełnia się ładunkami. Początkowo możesz zaatakować trzy razy bronią białą (początkowo używasz gołych rąk, a później uzyskujesz również dostęp do gwiazdy porannej), ale poprzez ciągłe parowanie i odpieranie ciosów możesz pokonać nawet najsilniejsze demony na miazgę.

Jednak za pierwszym razem nie idzie mi tak dobrze. Kilka razy musiałem się wdrapywać i gorączkowo chwytać niektóre z wielu pakietów życia i tarcz, które twórcy hojnie rozdali na pierwszą walkę wręcz w tej grze. W prawdziwym świecie rozglądam się szybko dookoła - na szczęście nikt nie widział mojej bolesnej walki - i pędzę dalej.

Doom: The Dark Ages
W Doom: The Dark Ages nie brakuje wpisów tajnych.

Wraz z postępami poziomu tarcza znajduje zastosowanie również poza walką. Przedzierając się przez się ściany lub rzucając nim w przełączniki, odblokowuję ukryte skróty i sekretne pokoje.

Eksploracja zawsze była jedną z mocnych stron Doom i tak jest z pewnością w tym przypadku. Średniowieczna sceneria skrywa tajne manuskrypty, obfite złote skrzynie i rzadkie artefakty, a wiele przedmiotów kolekcjonerskich daje dostęp do ulepszeń, które na dłuższą metę sprawiają, że życie jest nieco przyjemniejsze. Obejmuje to nowy zasób, złote monety, które pozwalają ulepszać broń, tarcze i ataki fizyczne.

Jednak odkrywanie wielu sekretów jest przede wszystkim zabawą samą w sobie. Ukryte obszary są naturalnie zintegrowane z projektem poziomów i często musisz połączyć kilka swoich umiejętności, aby je znaleźć. Mimo że wiem, że czas jest ograniczony i będę musiał zacząć od nowa, gdy pełna wersja gry zostanie wydana, nie mogę się powstrzymać od odkurzania każdego zakamarka.

Doom: The Dark Ages
Doom: The Dark Ages - mimo swoich bardziej filmowych ambicji - w żaden sposób nie wstydzi się tego, że jest grą. Świecące znajdźki i kolorowe pociski rozświetlają mroczną średniowieczną scenerię, a interfejs gry nie próbuje tego ukryć. Nawet stara twarz, która pokazuje, ile obrażeń odniosłeś, pojawia się ponownie.

Przestrzeń, w której uwolnisz swoją destrukcyjną kreatywność

Jesteśmy już po ponad 1,000 słów w tej zapowiedzi i, o dziwo, nie wspomniałem jeszcze o żadnej z broni w grze. Dzieje się tak dlatego, że początkowo dysponujemy stosunkowo ograniczonym arsenałem składającym się z naszego wiernego pistoletu Pulveriser i Combat Shotgun. Pod koniec sekcji zapowiadającej w końcu zostajemy wypuszczeni do jednego z otwartych światów gry, a tutaj mamy dostęp do arsenału, którego pozazdrościłby nam niejeden przywódca UE.

W Doom zawsze mniej chodziło o precyzję, a bardziej o wskazanie z grubsza właściwego kierunku. Służąc jako prequel Doom (2016), The Dark Ages czasami wydaje się - i to jest pozytywna rzecz - jak powrót do oryginalnego Doom, gdzie nie miałeś nawet lunety. Na przykład broń Shredder ma celownik, który bardziej przypomina panoramiczne okno, podczas gdy trafienie kultowym Super Shotgun również nie wymaga dużej precyzji, ponieważ większość demonów - z bliska - zajmuje około połowy ekranu.

Doom: The Dark Ages
Projekt broni w Doom: The Dark Ages jest bezkonkurencyjny. Każda broń ma kształt średniowiecznego narzędzia tortur; Masa ciężkich metalowych części, które współpracują ze sobą, aby zadać jak najwięcej bólu.

Nie oznacza to, że broń nie ma znaczenia. Wręcz przeciwnie. Po drodze zużywam pewnie dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy naboi. Wystrzeliwuję około połowy z nich w dramatycznej sekwencji pod koniec pierwszego poziomu, w której używam armaty, aby pokonać armię demonów próbujących zaatakować wzdłuż plaży. Działo stacjonarne jest jednak wyjątkiem, ponieważ poza tym nie znajduję super broni, która z łatwością pokona wszystkich wrogów, nie, nie ma nawet dobrego, staromodnego standardowego karabinu, którego można użyć w większości sytuacji.

Nieustannie więc przełączam się między broniami, uzupełniając proch strzelniczy i kule atakami tarczy i mojej gwiazdy porannej, siekając, rąbiąc, zabijając, strzelając i przebijając się przez niemal niekończące się hordy demonów. Otwarty poziom składa się z błotnistego i pagórkowatego terenu, wypełnionego formacjami wroga. Nadal wolę bardziej liniowe, wyselekcjonowane poziomy, ale doceniam też to, że duże pola bitew zapewniają dodatkową przestrzeń do uwolnienia twojej destrukcyjnej kreatywności. Używając strategicznie swojego Shield Charge, możesz stale przełączać się między atakami z bliskiej odległości i dystansowymi, a nawet jest dużo miejsca na "ostrzeliwanie" dużych wrogów w prawdziwym stylu lat 90.

"Jeśli już, to Doom: The Dark Ages oddaje uczucie bycia niepowstrzymaną jednoosobową armią".

Niestety, nie mogę wiele powiedzieć na temat tego, czy eksploracja działa na otwartych poziomach. Moja wspomniana mania kolekcjonerska sprawiła, że mój czas w piaskownicy jest niezwykle ograniczony. Ja też kilka razy zostaję zabity i muszę zaczynać wszystko od nowa, bo choć mam do dyspozycji wiele destrukcyjnych narzędzi, to hordy piekła są liczne i prawie nie ma chwili spokoju.

Jeśli chcesz przetrwać dłużej niż ja, opłaca się mieć oko na kody kolorystyczne gry. Wszystko, co czerwone, musi być unikane lub sparowane, zielone ataki i pociski można odeprzeć za pomocą tarczy, a fioletowe kółka oznaczają, że możesz teraz wyprowadzić szczególnie potężny atak wręcz. Nawet do tego nie dojdę, ale myślę, że dobrzy gracze mogliby grać w Doom: The Dark Ages jako rodzaj nadmiernie stymulującej gry rytmicznej.

Doom: The Dark Ages
Otwarte przestrzenie w Doom: The Dark Ages działają jak płótno, które możesz wypełnić krwią i częściami ciała jako kolejny prowokacyjny artysta.

Jednoosobowa armia wszystkich jednoosobowych armii

Jeśli już, to Doom: The Dark Ages oddaje uczucie bycia niepowstrzymaną jednoosobową armią. Nie tylko cała rozgrywka wspiera to uczucie, ale historia robi to samo.

Jak wspomniano, wszystko zaczyna się od tego, że planeta Argent D'Nur zostaje opanowana przez piekielne wojska. Mieszkańcy wysyłają chłopów po pomoc; nie do Pana, ale do tajemniczych, boskich kosmitów Maykr, którzy krążą wokół planety na zaawansowanej stacji kosmicznej. Obcy faktycznie mają narzędzie, które może odwrócić losy bitwy - The Doom Slayer - ale wahają się, czy go uwolnić. Jest po prostu zbyt potężny! W końcu jednak niechętnie go wypuścili i lądujemy w samym środku piekła.

Doom: The Dark AgesDoom: The Dark Ages
Rytmiczna walka toczy się w niezwykle szybkim tempie. Na szczęście możesz grać w DJ i dostosowywać prawie każdy parametr w ustawieniach gry - taki jak okno podatności wrogów lub prędkość pocisku - aby stworzyć dokładnie taką mieszankę, która Ci odpowiada.

W miarę postępów w grze zaczynasz rozumieć wahanie stworzeń. Cichy Doom Slayer nie tylko niszczy demony, ale miażdży wszystko na swojej drodze. Jest to szczególnie prawdziwe na drugim poziomie liniowym, który możemy wypróbować w podglądzie. Tutaj wcielasz się w Atlan - gigantycznego mecha, który sprawia, że to, co widzisz w MechWarrior lub Armored Core wydaje się zabawką dla dzieci.

Sekwencja nie różni się zbytnio od normalnej rozgrywki. Parujesz lub unikasz ataków i odpowiadasz kontratakami lub gigantycznym działem. Jest zabawna, prosta i nieskomplikowana, a co najważniejsze, nie przedłuża swojego powitania - przynajmniej nie w sekwencji, w którą mieliśmy przyjemność grać.

To, co naprawdę robi wrażenie, to ogromna skala zniszczeń. Twoje ramiona rozbijają mosty, z których walczący żołnierze spadają z krzykiem, podczas gdy twoje nogi zamieniają czołgi i armaty w złom. Kto z kim walczy? Jesteś ponad takimi rozważaniami w swoim masywnym Altan. To czysta destrukcja.

Doom: The Dark Ages
Mech Atlan jest tak przyjemny w prowadzeniu, jak można by się spodziewać.

Sekwencja Atlan działa jak wytchnienie. Akcja się nie zatrzymuje, ale przez chwilę mogę rozkoszować się swoimi niszczycielskimi mocami, nie martwiąc się o zbieranie pakietów życia i tarcz. Kiedy później wskakuję na grzbiet smoka, mam wrażenie, że jest to tak dobre, jak to tylko możliwe, ale niestety okazuje się, że jest to najsłabsza część podglądu.

Ponownie, jest to wizualny pokaz fajerwerków. Smok majestatycznie szybuje w powietrzu z łatwością. Po pozbyciu się kilku latających wrogów zeskakuję i ląduję na sterowcu. Tutaj przedzieram się przez zakapturzonych kultystów i śmiertelnie niebezpieczne demony, aby w końcu podłożyć bombę. Na kilka sekund przed tym, jak wszystko rozpłynęło się w dymie i płomieniach, zeskakuję z krawędzi i ląduję ponownie na grzbiecie smoka. Całkiem wspaniały.

Smok jest łatwy i intuicyjny w sterowaniu, ponieważ po prostu leci w twoim punkcie celowania. Ale są problemy ze strzelaniem. Po pierwsze, sam mechanizm namierzania nie jest zbyt precyzyjny, a nawet jeśli już się namierzysz, zamontowane pistolety zadają tylko minimalne obrażenia. Sztuczka polega na tym, że musisz unikać zielonego pocisku i w ten sposób na krótko odblokować krytyczne ataki. Ale ponieważ te ataki są rzadkie (a manewry unikania też nie są zbyt precyzyjne), często kończysz krążąc i krążąc jak samolot czekający na pozwolenie na lądowanie. A to nie jest zbyt zabawne.

Doom: The Dark Ages
Wygląda majestatycznie, ale smok jest nieco rozczarowujący. Mam nadzieję, że będzie to działać lepiej w pełnej wersji gry.

Co id Software powinno zrobić ze swoim czasem?

W przeciwnym razie moje trzy godziny z Doom: The Dark Ages są po prostu wzniosłe. Po zdjęciu zestawu słuchawkowego i wstaniu zajmuje mi prawie piętnaście minut, aby znaleźć równowagę. Tak intensywne było to doświadczenie. Wszystkie moje z góry przyjęte lęki nie tylko zostały rozwiane, ale zostały całkowicie wymazane przez The Doom Slayer, jakby były po prostu kolejną bandą słabych demonów.

Rzadko widziałem wersję zapoznawczą, która była tak zabawna, i rzadko widziałem wersję zapoznawczą, która była tak poprawna technicznie. Bez względu na to, ilu wrogów było na ekranie lub ile pocisków latało wokół moich uszu, liczba klatek na sekundę była stabilna w 4K, a prawie wszystkie suwaki były przesunięte do maksimum. Oczywiście pomogło mi to, że grałem na bestii komputera, ale ponieważ nie zauważyłem też żadnych błędów, czuję się całkiem pewnie co do stanu technicznego gry.

Mam nadzieję, że id Software spędzi następne półtora miesiąca poprzedzającego premierę 15 maja na polerowaniu smoka, w przeciwnym razie szczerze mówiąc, nie wiem, na co będą musieli poświęcić czas. Doom: The Dark Ages wydaje się być pewnym zwycięzcą i pomimo nazwy, nic nie sugeruje, że złota era serii dobiegła końca.

HQ

Powiązane teksty

Doom: The Dark Ages Score

Doom: The Dark Ages

RECENZJA. Przez Ben Lyons

id Software powraca z kolejnym rozdziałem swojej uznanej serii akcji, ale czy sprosta astronomicznym wyżynom, których oczekujemy od serii Doom?



Wczytywanie następnej zawartości