Polski
Gamereactor
zapowiedzi
Catherine: Full Body

Catherine: Full Body - wrażenia z wersji demonstracyjnej

Były sobie Kaśki trzy.

HQ
Catherine: Full Body

Z nie jedną, lecz dwoma Catherine po raz pierwszy poznaliśmy się w 2011 roku. Nowy projekt twórców uniwersum Shin Megami Tensei stanowił przedziwne połączenie gry logicznej opartej na przesuwaniu kwadratowych bloków z erotyczną nowelą. W produkcji wcielaliśmy się w Vincenta, trzydziestodwuletniego mężczyznę, który za dnia zmagał się z problemami natury towarzyskiej, w nocy zaś przeżywał prawdziwe koszmary. Catherine powróci już we wrześniu w nie tylko zremasterowanej, ale też rozszerzonej wersji - jeszcze bardziej ponętna, jeszcze bardziej pełna i jeszcze bardziej seksowna, by zapoznać graczy z nie dwoma, lecz... trzema potencjalnymi romansami.

Catherine: Full Body
Fani wymagających gier logicznych ucieszą się z nowych trybów i modyfikatorów rozgrywki.
Catherine: Full Body
Rin namiesza w życiu Vincenta...
To jest reklama:

Kilka dni temu wydawca opublikował bezpłatną wersję demonstracyjną gry w PS Store, którą mieliśmy okazję przetestować w miniony weekend. Demo okazało się niezwykle krótkie i zwarte, przedstawiające wyłącznie fundamentalne elementy rozgrywki i nic ponad, dlatego trudno pisać tu o nowościach, poza, wiadomo, Rin, dzięki której miłosny trójkąt zmieni się w czworokąt. Różowowłosa piękność jest delikatną, dziewczęcą, można by nawet rzec - infantylną pianistką pracującą w barze, w którym Vincent zwykł marnować swój czas i topić troski w kieliszkach wina. W zaprezentowanej wersji twórcy głównie skupili się na nowych przerywnikach filmowych, po których możemy wnioskować, że fabuła znacznie ulegnie zmianom, a nasze decyzje będą mieć ogromny wpływ na dalszy przebieg wydarzeń. Full Body zapowiada się na historię odważniejszą, już nie tylko ociekającą, ale kipiącą i wybuchającą erotyzmem, rozkosznie przeżuwającą psychikę i moralność odbiorcy. Co ważne, już teraz widać, że Rin jest integralną częścią rozgrywki, wchodzi w interakcje ze znajomymi Vincenta, nie stanowi jedynie dodatku, lecz pełnoprawny element gry.

Jeśli chodzi o dopisek „remastered", dostrzegliśmy jedynie drobne zmiany kosmetyczne - ładniejsze, ostrzejsze tekstury i kilka zmian w animacjach. Dzięki temu Full Body w niczym nie odstaje od fenomenalnej Persony 5, a wręcz zapowiada się na produkcję znacznie ciekawszą, zarówno pod względem designu (to tak się da?), jak i dojrzałej tematyki. Poza tym czekają nas nowe, trudniejsze tryby rozgrywki i wiele modyfikatorów. Najistotniejsze, że mimo ośmiu lat na karku „odwrócony Tetris" jest nadal szalenie miodny, satysfakcjonujący, grywalny i wymagający - lecz jeśli wolimy skupić się na tym fabularnym, przygodowym aspekcie Catherine, nic nie stoi na przeszkodzie, by włączyć auto-play.

Catherine: Full Body
W grze możemy wybrać nie tylko między angielskim a japońskim dubbingiem, ale też zdecydować, czyim głosem przemówią do nas dziewczyny - tylko jeśli spełnimy określone warunki podczas puzzli!
Catherine: Full Body
Wrzesień miesiącem sądu.
To jest reklama:

Catherine: Full Body zdaje się być idealną propozycją tak dla fanów oryginału, jak i dla graczy, którzy nie zdążyli jeszcze po niego sięgnąć. Pojawienie się trzeciej (Cathe)Rin z pewnością diametralnie wpłynie na fabularną warstwę gry, a dodatkowe modyfikatory gameplayu zapewnią co bardziej wymagającym odbiorcom dziesiątki godzin logicznych układanek. Całości oczywiście nadal towarzyszy jazzowa ścieżka dźwiękowa skomponowana, standardowo, przez Shojiego Meguro, choć nie zapowiada się, by w albumie pojawiły się jakieś nowe lub rozszerzone utwory. Mimo wszystko zapewniamy, że jest na co czekać - a nawet trzeba.

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości