Kiedy Elden Ring: NightReign został po raz pierwszy ujawniony na The Game Awards, było to z pewnością co najmniej nieoczekiwane. To niesamowicie dziwne, że studio takie jak FromSoftware podąża za najnowszymi trendami w grach. W końcu jedno z najbardziej znanych słów w grach w dzisiejszych czasach - Soulslike - pochodzi od deweloperów i wydawców, którzy mają nadzieję, że uda im się odtworzyć choćby cień wyjątkowej formuły, która sprawiła, że to studio stało się powszechnie znaną marką, a wszystko, co tworzy, w tytuł, którego nie możesz nie sprawdzić. Tak więc, aby zobaczyć, jak przyjmuje elementy roguelike i system zrzutów podobny do Battle Royale na mapie, na której również zbliża się burza. Cóż, po prostu wydawało się to niepotrzebne dla studia, które odniosło tak wielki sukces, podążając własną drogą.
Jednak zamiast czytać jak desperacką próbę nawiązania przez studio kontaktu z inną publicznością, Elden Ring: NeightReign wyglądał na FromSoftware eksperymentujące ze swoją formułą. Przesuwanie granicy, aby zobaczyć, jak skuteczny jest w innym formacie. NightReign - roguelike rozgrywający się w alternatywnym wszechświecie do Elden Ring - jest tego wynikiem i jest to świetna zabawa.
NightReign przenosi eksplorację i walkę Elden Ring i kondensuje je w doświadczenie, które można ukończyć w około 45 minut do godziny. Istnieją dwie fazy eksploracji, w których chodzisz po mapie, zbierając runy, aby awansować, broń, która może ci pomóc w walce z wrogami i bossami, których znajdziesz, oraz ulepszenia twojej butelki, zanim burza zamknie się wokół ciebie i będziesz musiał zmierzyć się z bossem w miejscu mapy, w którym się osiedli. Pod koniec każdej fazy eksploracji zmierzysz się z dwoma bossami o rosnącym poziomie trudności, zanim będziesz miał ostatnią szansę na ulepszenie swojej postaci, broni i zakupu materiałów eksploatacyjnych, zanim zmierzysz się z absurdalnym finałowym bossem.
Fazy eksploracji nazywane są dniami, a gdy zapada noc, pojawia się boss, a ostatnim bossem jest twój Władca Nocy. Coś, co od razu rzuca się w oczy w Elden Ring: NightReign, to to, jak szybkie jest. Masz tylko 15 minut, aby złapać tyle, ile możesz w ciągu każdego dnia i chociaż możesz zaplanować swoją trasę między dwoma dniami, ponieważ mapa nie zmienia się po walce z pierwszym bossem, będziesz chciał wejść z planem, gdy tylko wpadniesz na mapę, coś, co mój zespół i ja udało mi się wypracować dzięki solidnej komunikacji, Zajęło to jednak trochę czasu. Dla gracza Elden Ring, który uwielbiał wychodzić w świat i rozwijać swoją postać przed zmierzeniem się z bossem, nie znajdziesz tutaj wolnego czasu, aby to zrobić.
Ta szybkość i usprawniony charakter dotyczy jednak również sposobu, w jaki możesz wchodzić w interakcję z grą. Dodano dedykowany przycisk sprintu; możesz skakać po ścianach i parkourować w górę klifów, a nawet samodzielnie korzystać z duchowych źródeł, zasadniczo działając jako twoja własna wersja Torrenta. Co więcej, zdobywanie poziomów zostało naprawdę skondensowane, ponieważ za każdym razem, gdy awansujesz, otrzymasz premię do każdej ze swoich statystyk. Oznacza to, że chociaż możesz nie mieć czasu na pójście i farmienie dla swojej konfiguracji, zamiast tego możesz skupić się przede wszystkim na bardziej zabawnych elementach, takich jak walka i wybór broni, której chcesz użyć.
Twoje atrybuty, budowa i styl gry w dużej mierze sprowadzają się do postaci, którą grasz. W naszej konfiguracji mieliśmy do wyboru cztery postacie: chłopca z plakatu i wszechstronnego Wyldera, szybką i zwinną Księżną, wytrzymałego Strażnika i de facto maga Samotnika. Każda postać ma swoją unikalną umiejętność bierną, taką jak Wylder unikający automatycznie pierwszych obrażeń, które otrzymuje, a Guardian może przykucnąć z tarczą, a także aktywną umiejętnością i superumiejętnością. Umiejętności te wahają się od w dużej mierze bezużytecznych, takich jak hak Wyldera, po całkowicie zepsute, takie jak zdolność Duchess do zmuszenia wroga do odzyskania ostatniej partii otrzymanych obrażeń, co skutkuje poważnymi obrażeniami eksplozywnymi. Wszystkie superumiejętności są dość silne. Wylder wysadza wrogów w powietrze za pomocą Sekiro Flame Vent, Guardian wzlatuje w powietrze, zanim uderzy w ziemię, Duchess sprawia, że twoja drużyna staje się niewidzialna, a Recluse oznacza wroga, więc za każdym razem, gdy zostanie trafiony, ty i twoja drużyna przywracacie HP i FP.
Co dziwne, Wylder był jedyną postacią z tradycyjnym unikiem. Reszta postaci po prostu unikała ataków wroga. Mieli ramki niezwyciężoności, ale wydaje się dziwne, że tylko jedna postać ma najbardziej kultowy ruch w serii Soulsborne. W sumie jest osiem postaci, z których każda ma swój własny wątek fabularny, co oznacza, że nie gramy w to tylko dla dumy z pokonywania bossów, ale będzie historia, jakkolwiek luźna wydaje się na mapie, która jest najwyraźniej generowana losowo.
Mówię najwyraźniej, ponieważ w czasie naszej pracy z grą dostaliśmy tylko dwa różne punkty odrodzenia, które zaczęliśmy rozumieć, że dają nam określony układ mapy i zestaw bossów. Każdy ostatni boss będzie rzekomo obejmował swój własny biom, ale zamiast być generowanym całkowicie losowo, wydaje się, że zaczniesz wiedzieć, z czym masz do czynienia i co możesz zrobić, im więcej będziesz grał na mapie. Jest to trochę miecz obosieczny, ponieważ chociaż oznacza to, że w miarę poznawania układu mapy możesz coraz bardziej opracowywać strategie, oznacza to, że nie ma zbyt wiele rzeczy, które wydają się świeże. Mapa, na której graliśmy, nie wydawała się wyjątkowa, począwszy od zamieszkujących ją wrogów, a skończywszy na samym otoczeniu, które wyglądało jak pomieszana wersja Limgrave. Ponowne wykorzystanie dawnych zasobów nie jest niczym nowym dla FromSoftware, ale ponieważ tak wiele z nich pochodzi z Elden Ring, wydaje się to szczególnie rażące. To samo dotyczy twojej broni, ale jednocześnie bardzo ekscytujące jest to, że możesz po prostu podnieść broń i dzierżyć ją, o ile jesteś na wystarczająco wysokim poziomie. Nie musisz w żadnym momencie planować swoich umiejętności ani zmieniać specjalizacji, dzięki czemu w ciągu kilku minut możesz przejść od masywnego młota do maleńkiego sztyletu. Bronie mają również wzmocnienia, które kumulują się na twojej postaci, nawet jeśli ich nie dzierżysz, co sprawia, że dodatki nie zbierają kurzu w twoim ekwipunku.
Moje największe pytanie dotyczące tej gry po zagraniu w nią brzmi: jak długo będzie ona przyjemna? Elden Ring: NightReign opiera się w dużej mierze na starym materiale i chociaż nowy jest fajny, nie będzie tak szeroko dostępny jak Elden Ring. Gra jest trudna, a wyzwanie jest w zasadzie niemożliwe dla jednego gracza i trudne dla trzyosobowej drużyny. Z tego, co udało nam się stwierdzić, jedynymi nagrodami, które otrzymujesz po każdym biegu, jest kilka Reliktów, które dają twoim postaciom różne wzmocnienia, oraz tajemnicza, bezużyteczna waluta o nazwie Mrok, która, jak przypuszczamy, jest powiązana z Reliktami. Po oględzinach niektórych Reliktów wygląda na to, że możesz zmienić swój początkowy ekwipunek, chociaż my nie mogliśmy. Ale nie możesz zmienić zbroi i wydaje się, że w dużej mierze celem gry jest pokonywanie następnego bossa w kółko, aż pokonasz wszystkich ośmiu. Oczywiście, są też zadania dla postaci do zbadania, ale pokonaliśmy ostatniego bossa - trzygłowego piekielnego psa z mieczem na łańcuchu - dwa razy w naszym czasie z grą, co sprawia, że czujesz się bezcelowo.
FromSoftware nie chce, aby ten tytuł zawierał elementy usługi na żywo, więc być może kiedy skończysz, to po prostu to, ale dla kogoś, kto może nie być w stanie pokonać ostatniego bossa, sprawia, że zastanawiasz się, dlaczego miałby grać dalej, skoro każdy bieg sprawi, że wróci do punktu wyjścia. Jest też kwestia przedłużonej przyjemności. Łatwo jest dać się wciągnąć w to doświadczenie, gdy wszyscy siedzicie obok siebie na jednej wielkiej imprezie LAN, a twój kolega z drużyny pokazuje ci swoją drżącą dłoń, gdy w końcu odniesiesz pierwsze zwycięstwo. Ale online lub z losowymi graczami może to mieć mniejszy wpływ.
Mimo to grałem Elden Ring: NightReign przez siedem godzin. Siedem godzin. A na koniec, gdybyś zapytał mnie, czy chciałbym jeszcze trochę pograć, powiedziałbym, że tak. Jest to smuklejsze, szybsze doświadczenie Elden Ring, które może pożyczyć trochę więcej niż powinno, ale warto pamiętać, że graliśmy w wersję testową sieci, a jeśli porównamy ją z testem podstawowej gry Elden Ring, czeka nas doświadczenie znacznie większe. Kontynuowałem w tej zapowiedzi, starając się wyjaśnić jak najwięcej, jednocześnie wyrażając opinie, ale liczba słów powinna pokazać, że jest to coś więcej niż tylko szybki skok na własność intelektualną Elden Ring i jak dotąd jest to naprawdę zabawne doświadczenie.